Lozano odchodzi

Rozmowa z Mirosławem Przedpełskim, prezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej

Aktualizacja: 17.09.2008 08:50 Publikacja: 17.09.2008 03:45

Lozano odchodzi

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Jak wyglądała pożegnalna rozmowa z Raulem Lozano?

Mirosław Przedpełski

: Przebiegała w miłej atmosferze. Nie ukrywaliśmy, że wiele mu zawdzięczamy, że jesteśmy wdzięczni za to, co zrobił dla polskiej siatkówki.

Lozano po meczu z Belgią w Kędzierzynie-Koźlu jakby jeszcze wierzył, że kontrakt zostanie przedłużony...

Myślę, że miał swoje propozycje, był przygotowany, że rozmowa może pójść też w takim kierunku.

W którym momencie przekazał mu pan wiadomość, że jednak nie skorzystacie już z jego usług?

Na początku rozmowy. Powiedziałem, że doceniamy, co zrobił, ale chcemy poszukać nowego impulsu. Przyjął to spokojnie. Odnoszę wrażenie, że spodziewał się takiej decyzji.

Co zadecydowało, że nie zaproponowaliście mu przedłużenia kontraktu?

Kiedy podczas obrad zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej oceniano jego pracę, plusów było znacznie więcej niż minusów. Nikt nie miał wątpliwości, ile zrobił dobrego. To on wprowadził standardy, które obowiązują w krajach o wysokiej kulturze siatkarskiej, to on poprowadził reprezentację do wicemistrzostwa świata. Ale to nie oznacza, że nie popełniał błędów. Był uparty, przywiązany do tych samych nazwisk, co sprawia, że tak naprawdę wysoki poziom gry tej drużyny zależy od dyspozycji kilku zawodników.

Siatkarze go chwalą, mówią, że to Lozano nauczył ich profesjonalizmu. Nie zapytaliście ich o zdanie?

O tym, kto będzie trenerem, decyduje związek, a nie zawodnicy. Mogę tylko powiedzieć, że wiemy, jakie mają zdanie. I wierzę, że ze zrozumieniem przyjmą nasz wybór.

Kiedy Lozano opuści Polskę?

Wyjedzie w przyszłym tygodniu, ale poprosiliśmy, żeby wrócił w połowie listopada. Wtedy zrobimy mu takie pożegnanie, na jakie zasługuje. Chciałbym też, żeby był w jury konkursu, który wyłoni nowego trenera. A jemu zaproponowałem również rolę konsultanta.

I się zgodził?

Odniosłem wrażenie, że było mu miło. I o to chodzi, bo nie chcemy palić mostów. Kto wie, może jeszcze wrócimy do rozmów z nim. Nigdy nie wiadomo, co się zdarzy.

Alojzy Świderek, drugi trener męskiej reprezentacji, wymieniany jest jako ten, który obejmie kobiecą drużynę. Może pan to potwierdzić?

Myślę, że zgłosi się do konkursu i będzie w gronie faworytów.

Kiedy poznamy nowych trenerów obu drużyn?

Zadecydują o tym nowe władze PZPS. A więc nie wcześniej niż pod koniec tego roku.

Kandydat na prezesa jest tylko jeden i nazywa się Mirosław Przedpełski. Po co więc czekać?

Zgadza się, ale prawdopodobnie zmienią się członkowie zarządu, więc nie ma sensu się śpieszyć z wyborem trenerów.

Jeszcze nie tak dawno twierdził pan, że polska siatkówka potrzebuje polskiego trenera. Coś się zmieniło?

Czekamy i chcemy takiego trenera, problem w tym, że go nie widać.

Może Lozano pomoże wam takiego znaleźć?

Chętnie go wysłuchamy. Raul zachował się podczas naszej rozmowy bardzo profesjonalnie. On nie zostawia tu spalonej ziemi, swoją filozofią siatkówki zaraził wielu ludzi. Mam nadzieję, że to będzie w przyszłości procentować. W trakcie spotkania podkreślał, jak ciężko pracuje się w kraju, gdzie wymagania są tak wielkie jak u nas. Ponarzekał też w swoim stylu na media, które w razie niepowodzeń widzą zawsze winę trenera, a wcześniej bez opamiętania pompują balon oczekiwań. To zabrzmiało trochę jak przestroga pod adresem następcy, który będzie musiał zmierzyć się z mistrzostwami świata w Polsce.

Rz: Jak wyglądała pożegnalna rozmowa z Raulem Lozano?

Mirosław Przedpełski

Pozostało jeszcze 98% artykułu
Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia