Ljubomir Travica, trener Resovii, miał wreszcie powody do zadowolenia. Jego zespół mimo porażki w pierwszym secie w meczu z AZS Olsztyn udźwignął rolę faworyta i wygrał trzy kolejne.
Za najlepszego zawodnika tego spotkania (MVP) uznano atakującego Pawła Papke, który jeszcze nie tak dawno zdobywał punkty dla AZS. Ci, którzy doszukiwali się konfliktów w Rzeszowie i przebąkiwali o rychło nadchodzących zmianach, zapewne są zawiedzeni.
Travica powtarzał, że musi upłynąć trochę czasu, by Resovia grała tak, jak oczekiwano. Często w obronę brali go też siatkarze, podkreślając fachowość serbskiego trenera z włoskim paszportem. Travica ma jasny cel, chce zdobyć z Resovią mistrzostwo Polski, więc jego zawodnicy muszą być w najwyższej formie nie teraz, tylko w fazie play-off, gdy będą się decydowały losy tytułu.
W meczu z AZS gospodarze mieli nieco ułatwione zadanie, bo rywale grali bez swojego podstawowego atakującego Grzegorza Szymańskiego, którego zastąpił Tomasz Józefacki.
Na pierwszym miejscu w tabeli wciąż są siatkarze z Kędzierzyna-Koźla, którzy o punkt wyprzedzają Skrę. Lider nie przegrał jeszcze żadnego spotkania w ligowych rozgrywkach. I tego stanu rzeczy nie zmieniła kolejna „święta wojna” z AZS Częstochowa. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był czeski atakujący Jakub Novotny, który nie zwalnia tempa i na razie trudno go zatrzymać.