Reklama

Lider przegrał we własnej hali

Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla przegrali z Jastrzębskim Węglem 1:3 i oddali pozycję lidera Skrze, która z trudem pokonała w Warszawie Politechnikę 3:2

Publikacja: 15.12.2008 02:50

Nic nie trwa wiecznie. Po ośmiu zwycięstwach przyszła porażka drużyny prowadzonej przez Krzysztofa Stelmacha. Przegrani zgodnie twierdzili, że popełnili zbyt dużo błędów, a Jastrzębski Węgiel rozegrał znakomite spotkanie.

Szczególne gratulacje kierowali w stronę Francuza Guillaume’a Samiki, który wreszcie zagrał tak, jak potrafi – na najwyższym światowym poziomie. Nowym liderem została Skra, choć męczyła się w stolicy okrutnie. – Drużyny sklasyfikowane znacznie niżej od nas, nie mając nic do stracenia, ryzykują i czasami to ryzyko się opłaca – mówił po meczu z Politechniką Mariusz Wlazły. Daniel Castellani, szkoleniowiec Skry, chwalił Politechnikę za małą ilość błędów, a trenera Krzysztofa Kowalczyka za sposób prowadzenia zespołu. Mówił też, że chciał sprawdzić, w jakiej formie po kontuzji jest Stephane Antiga, a także dał szansę drugiemu rozgrywającemu Maciejowi Dobrowolskiemu, którego wybrano na najlepszego siatkarza (MVP) spotkania.

[ramka][b]9. kolejka[/b]

• Politechnika Warszawa – PGE Skra Bełchatów 2:3 (21:25, 21:25, 25:17, 25:23, 13:15) • ZAK SA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 1:3 (28:30, 26:28, 25:23, 20:25) • Jadar Radom – AZS Częstochowa 0:3 (19:25, 25:27, 20:25) • Resovia Rzeszów – Trefl Gdańsk 3:1 (28:26, 25:10, 19:25, 25:21) • Delecta Bydgoszcz – AZS Olsztyn 1:3 (25:21, 22:25, 20:25, 23:25).

Tabela

Reklama
Reklama

1. Skra 9 22 25:11

2. Kędzierzyn 9 21 25:13

3. Resovia 9 20 22:12

4. AZS Olsztyn 9 18 20:13

5. Jastrzębie 9 17 22:15

6. AZS Częstoch.9 13 18:18

Reklama
Reklama

7. Politechnika 9 11 17:20

8. Trefl 9 6 12:23

9. Delecta 9 4 10:25

10. Jadar 9 3 4:25 [/ramka]

Nic nie trwa wiecznie. Po ośmiu zwycięstwach przyszła porażka drużyny prowadzonej przez Krzysztofa Stelmacha. Przegrani zgodnie twierdzili, że popełnili zbyt dużo błędów, a Jastrzębski Węgiel rozegrał znakomite spotkanie.

Szczególne gratulacje kierowali w stronę Francuza Guillaume’a Samiki, który wreszcie zagrał tak, jak potrafi – na najwyższym światowym poziomie. Nowym liderem została Skra, choć męczyła się w stolicy okrutnie. – Drużyny sklasyfikowane znacznie niżej od nas, nie mając nic do stracenia, ryzykują i czasami to ryzyko się opłaca – mówił po meczu z Politechniką Mariusz Wlazły. Daniel Castellani, szkoleniowiec Skry, chwalił Politechnikę za małą ilość błędów, a trenera Krzysztofa Kowalczyka za sposób prowadzenia zespołu. Mówił też, że chciał sprawdzić, w jakiej formie po kontuzji jest Stephane Antiga, a także dał szansę drugiemu rozgrywającemu Maciejowi Dobrowolskiemu, którego wybrano na najlepszego siatkarza (MVP) spotkania.

Reklama
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Siatkówka
Trzy sety i koniec marzeń o złocie
Reklama
Reklama