W pierwszym meczu zespół z Bełchatowa wygrał w Łodzi 3:2.
Michał Winiarski, jeden z najlepszych siatkarzy czołowej drużyny Serie A Itasu Diatec Trentino, twierdzi, że marzy mu się finał Ligi Mistrzów, w którym rywalem jego zespołu byłaby Skra. Pytany jednak o szanse twierdzi, że w Odincowie większe ma Iskra. – Minimalnie, ale większe – ocenia przyjmujący reprezentacji Polski.Iskra ma w składzie kilka gwiazd pierwszej wielkości. Brazylijczyk Giba uważany jest od lat za najlepszego siatkarza świata. Nie wiadomo tylko, w jakiej będzie dyspozycji, bo w pierwszym meczu z Polakami doznał kontuzji.
Wciąż nie wiadomo też, czy w rewanżu zobaczymy Pawła Abramowa, którego w Łodzi nie było. Odpoczywał po operacji wyrostka robaczkowego, ale niektóre rosyjskie gazety doniosły, że dziś wyjdzie na boisko.
Jacek Nawrocki, drugi trener Skry, radzi, by nie wierzyć tym pogłoskom. – Nawet jeśli zagra, nie będzie zbyt groźny – mówi o byłym reprezentancie Rosji.
Iskra to jednak nie tylko Giba i Abramow. Asem w tym zespole jest niemiecki atakujący Jochen Schoeps, który w lidze rosyjskiej zdobywa średnio po 20 – 30 punktów. W pierwszym meczu ze Skrą też był najskuteczniejszym zawodnikiem gości. – Jeśli zatrzymamy Schoepsa, to wszystko będzie dobrze – mówi środkowy Skry Daniel Pliński.