Siatkówka: zwycięska próba

Polscy siatkarze przed odlotem do Ameryki Południowej na mecze Ligi Światowej z Brazylią i Wenezuelą pokonali w Miliczu Egipt 3:1. Był to debiut Daniela Castellaniego w roli trenera naszej reprezentacji.

Publikacja: 07.06.2009 23:57

O tym, że następca Raula Lozano da szansę młodym i mniej znanym zawodnikom sam Castellani mówił już kilka tygodni temu. Paweł Zagumny, Mariusz Wlazły, Michał Wiiniarski, Sebastian Świderski, Daniel Pliński i Piotr Gacek na razie odpoczywają, a grają inni i robią wszystko, by wykorzystać szansę. W meczu z Egiptem znów z dobrej strony pokazał się młody rozgrywający Jastrzębskiego Węgla Grzegorz Łomacz, który rywalizuje na tej pozycji z Pawłem Woickim. Jak wróci Zagumny, jeden z nich straci miejsce w drużynie.

Z Egiptem, podobnie jak w sparingowych meczach z Włochami na ich terenie, więcej grał Łomacz. Mocną pozycję w zespole budowanym przez Castellaniego mają też środkowi, Marcin Możdżonek i Piotr Nowakowski. Tym trzecim jest Wojciech Grzyb, a nie Łukasz Kadziewicz, który ostatnio podpisał kontrakt z rosyjskim Lokomotiwem Biełgorod.

W ataku coraz lepiej spisuje się też Maciej Jarosz, który rywalizuje z Marcelem Gromadowskim, a wśród przyjmujących pod nieobecność Zbigniewa Bartmana (niegroźna kontuzja barku) Castellani największym zaufaniem obdarza Michała Bąkiewicza, Bartosza Kurka i Michała Ruciaka. Na pozycji libero nie ma żadnych wątpliwości, najlepszy jest Krzysztof Ignaczak. Ale jak wróci Gacek, to zapewne znów pojawią się pytania, który z nich powinien grać w reprezentacji.

Mecz z Egiptem poprzedził konkurs na najmocniej serwującego w polskiej ekipie. Wygrał Kurek, który podczas rozgrzewki posłał piłkę z prędkością 122 km/godz i zarobił pięć tysięcy złotych.

W pierwszym secie Polacy dość szybko uciekli rywalom na bezpieczną odległość (10:5, 20:12) i wygrali tą partię po sprytnej kiwce Kurka 25:18. Egipcjanie trenowani przez Antonio Jacobe popełniali zbyt wiele błędów i nie mieli wiele do powiedzenia. Drugiego seta goście wprawdzie zaczęli od prowadzenia (0:2, 7:8), ale dwa asy Kurka, który widać chciał potwierdzić, że potrafi mocno zaserwować nie tylko w płatnym konkursie oraz kolejny błąd siatkarzy z Egiptu dały trzypunktową (17:14) przewagę Polakom.

W trzeciej partii Castellani dał szansę Woickiemu, Grzybowi i Gromadowskiemu, zostawił też na boisku Kadziewicza, który kilka minut wcześniej zastąpił Możdżonka. Kiedy Egipt prowadził 17:12 Ruciak wszedł za Bąkiewicza, a przy stanie 21:16 dla gości wrócili do gry Łomacz i Jarosz, ale nie odwrócili już losów tego seta.

Za to czwarty, ostatni toczył się już od początku do końca pod dyktando naszej drużyny. Kilkoma znakomitymi zagrywkami popisał się Ruciak, a mecz skończył Kurek efektownym atakiem z prawego skrzydła. W środę przed północą polski zespół rusza z Warszawy via Paryż do Sau Paulo, gdzie w najbliższy weekend rozegra pierwsze mecze w Lidze Światowej.

[i]Polska - Egipt 3:1 (25:18, 25:21, 19:25, 25:15). [/i]

O tym, że następca Raula Lozano da szansę młodym i mniej znanym zawodnikom sam Castellani mówił już kilka tygodni temu. Paweł Zagumny, Mariusz Wlazły, Michał Wiiniarski, Sebastian Świderski, Daniel Pliński i Piotr Gacek na razie odpoczywają, a grają inni i robią wszystko, by wykorzystać szansę. W meczu z Egiptem znów z dobrej strony pokazał się młody rozgrywający Jastrzębskiego Węgla Grzegorz Łomacz, który rywalizuje na tej pozycji z Pawłem Woickim. Jak wróci Zagumny, jeden z nich straci miejsce w drużynie.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia