Reklama

Więcej niż mogliśmy się spodziewać

Polki w meczu o brązowy medal ME wygrały z Niemkami 3:0. W finale Włoszki pokonały Holenderki również 3:0

Aktualizacja: 05.10.2009 05:47 Publikacja: 05.10.2009 05:13

Więcej niż mogliśmy się spodziewać

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/60512,1,373048.html]Zobacz galerię zdjęć z meczu[/link] [/b]

To był krótki koncert przed wspaniałą publicznością. Blisko 14 tysięcy ludzi w łódzkiej Atlas Arenie obejrzało jednostronne widowisko, w którym od początku do końca pierwszoplanowe role grały Polki. Zaczęły i kończyły mecz w tym samym składzie, w którym awansowały do strefy medalowej. Z Mileną Sadurek na rozegraniu, z Katarzyną Gajgał i Agnieszką Bednarek-Kaszą na środku, z Aleksandrą Jagieło i Anną Barańską (przyjęcie z atakiem), Joanną Kaczor (atak) i Mariolą Zenik jako libero.

Niemki liczyły przede wszystkim na znakomitą środkową Christiane Fuerst i Margarete Kozuch. – Małgosia jest w tej drużynie szefem – mówił “Rz” jej ojciec, Mirosław Kożuch, przed laty siatkarz Startu Gdynia. Urodzona w Hamburgu Małgorzata grała dobrze, ale Polki w tym spotkaniu praktycznie nie popełniały błędów. Pierwszego seta wygrały 25:16, drugiego 25:19 i dopiero w trzecim napotkały opór ze strony Niemek (20:19 i 23:23), który jednak przełamały. Ostatnie dwa punkty zdobyła potężnymi atakami kapitan polskiego zespołu Anna Barańska. A później oglądaliśmy już taniec szczęścia drużyny, która osiągnęła w tych mistrzostwach więcej, niż ktokolwiek mógł przypuszczać.

W sobotę był półfinał i czwarty w tym roku mecz z Holandią. Nie przyniósł on Polkom szczęśliwego zakończenia, przegrały 1:3.

Od stanu 8:7 w pierwszym secie Polki przestały grać tak, jak potrafią. Do końca tego seta zdobyły już tylko trzy punkty, a Holenderki 18. W drugiej partii było niewiele lepiej. Rywalki wygrały ją 25:15, nie dając naszym siatkarkom najmniejszych szans.

Reklama
Reklama

– Grały nadzwyczajnie – powie później o swoich zawodniczkach Avital Selinger, trener holenderskiej drużyny.

– W ataku grały jak mężczyźni, w obronie wyczyniały cuda – oceniał Holenderki trener Piotr Makowski zastępujący od meczu z Belgią pierwszego trenera Jerzego Matlaka (“Podczas tych mistrzostw moje miejsce było przy łóżku chorej żony. Są w życiu ważniejsze sprawy od siatkówki” – powiedział).

Ci, którzy po dwóch szybko przegranych setach przekreślili już szanse Polek na dłuższą grę w tym spotkaniu, musieli zmienić zdanie. – Wystarczyło, że dynamika naszej gry, co zrozumiałe, spadła w trzeciej partii o 5 procent, a waszej wzrosła o te 5 procent i obraz meczu uległ zmianie – tłumaczył Selinger.

Od stanu 6:5 w trzecim secie Polki nie oddały prowadzenia już do końca. Skuteczność odzyskały Kaczor (15 pkt) i Barańska (14).

Nadzieje na tie-break i zwycięstwo rozwiane zostały wraz z ostatnim atakiem środkowej Caroline Vensink w czwartej partii, ale gdy Polki prowadziły 16:14, rywalkom wcale nie było do śmiechu. Nasze siatkarki biły się o każdy punkt jak o życie i wszystko w tym meczu było jeszcze możliwe. Holenderki uciekły na bezpieczną odległość dopiero w końcówce , wykorzystując błędy naszego zespołu. Najpierw Barańska zaserwowała w aut i było 20:18 dla rywalek, po chwili w wyniku nieporozumienia między rozgrywającą Mileną Sadurek i środkową Agnieszką Bednarek Holandia prowadziła już 21:18. Ale nawet po asie serwisowym Manon Flier (22:18) Polki nie zamierzały się poddać. Walczyły do końca, ale z tak dobrze dysponowanym przeciwnikiem nie były w stanie wygrać.

– Zmieniliśmy w odpowiedniej chwili bieg i odjechaliśmy – skomentował sukces swojego zespołu Selinger. A kapitan Barańska przyznała: – Były po prostu lepsze.

Reklama
Reklama

Po zakończeniu spotkania finałowego, które trwało zaledwie 66 minut, to samo mogły powiedzieć Holenderki o Włoszkach. Drużyna Massimo Barboliniego wygrała ten mecz bez straty seta, ale tego finału po latach nikt nie będzie pamiętał.

[ramka][srodtytul]Nagrody specjalne[/srodtytul]

Najlepsza atakująca Simona Gioli (Włochy)Najlepsza blokująca Christiane Fuerst (Niemcy)Najlepiej zagrywającą Agnieszka Bednarek-Kasza (Polska)Najlepiej przyjmująca Kerstin Czerlich (Niemcy)Najlepsza libero Paula Cardullo (Włochy) Najlepiej punktująca Małgorzata Kożuch (Niemcy)MVP turnieju Manon Flier (Holandia) [/ramka]

[ramka][srodtytul]Powiedziały po meczu[/srodtytul]

[b]Joanna Kaczor[/b] | [i]atakująca polskiego zespołu[/i]

Te mistrzostwa pokazały, że potrafimy walczyć. W każdą akcję wkładałyśmy całe serce. Mam nadzieję, że wszyscy to docenią, bo naprawdę zasłużyłyśmy na ten medal. To najlepsza nagroda za wysiłek, który włożyłyśmy w przygotowania do tej imprezy. I proszę mnie nie pytać, dlaczego przegrałyśmy z Holandią. To przeszłość. Ważne, że wygrałyśmy z Niemkami i jesteśmy na podium.

Reklama
Reklama

[b] Milena Sadurek[/b] | [i]rozgrywająca [/i]

Powiem zupełnie szczerze: nie spodziewałam się, że zajdziemy tak daleko. To ogromny sukces, więc i nasza radość jest wielka. Tak naprawdę chyba nikt nie liczył, że staniemy w tych mistrzostwach na podium. Cały czas mówiono o tych, których nie ma, trochę zapominając o tych, które grają.

[i]—notował j.p.[/i] [/ramka]

[ramka]Półfinały: • Holandia – Polska 3:1 (25:11, 25:15, 20:25, 25:20) • Włochy – Niemcy 3:1 (25:10, 22:25, 25:12, 25:22).O 3. miejsce: • Polska - Niemcy 3:0 (25:16, 25:19, 25:23)Finał: • Włochy - Holandia 3:0 (25:16, 25:19, 25:20). [/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=j.pindera@rp.pl]j.pindera@rp.pl[/mail][/i]

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/60512,1,373048.html]Zobacz galerię zdjęć z meczu[/link] [/b]

To był krótki koncert przed wspaniałą publicznością. Blisko 14 tysięcy ludzi w łódzkiej Atlas Arenie obejrzało jednostronne widowisko, w którym od początku do końca pierwszoplanowe role grały Polki. Zaczęły i kończyły mecz w tym samym składzie, w którym awansowały do strefy medalowej. Z Mileną Sadurek na rozegraniu, z Katarzyną Gajgał i Agnieszką Bednarek-Kaszą na środku, z Aleksandrą Jagieło i Anną Barańską (przyjęcie z atakiem), Joanną Kaczor (atak) i Mariolą Zenik jako libero.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Siatkówka
Startuje PlusLiga siatkarzy. Nowi bohaterowie się przydadzą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama