Jastrzębski Węgiel ma już dwie porażki w Lidze Mistrzów, dlatego przed spotkaniem z Delectą nie wszyscy widzieli go w roli faworyta.
Tym bardziej że drużyna z Bydgoszczy była przecież sensacyjnym liderem PlusLigi, a ostatnio pozyskała jeszcze złotego medalistę olimpijskiego z Pekinu, amerykańskiego libero Richarda Lambourne’a.
Dla gospodarzy był to mecz z nożem na gardle. Gdyby przegrali, przy jednoczesnym zwycięstwie Resovii musieliby rozpoczynać walkę w Pucharze Polski od 1/8 finału. Wygrana z Delectą diametralnie zmienia ich sytuację. Awansowali na drugie miejsce w tabeli i Puchar Polski zaczną w ćwierćfinale.
Znakomicie w tym spotkaniu spisał się atakujący Jastrzębskiego Węgla Igor Yudin. Australijczyk został uznany za najbardziej wartościowego (MVP) zawodnika tego meczu. Klasę pokazał też Paweł Abramow, były kapitan reprezentacji Rosji. Jastrzębski Węgiel zagrał dobrze nie tylko w ataku, ale miał również przewagę w zagrywce i bloku. Delecta nie potrafiła zatrzymać Yudina ani odpowiednio wykorzystać swoich armat, Piotra Gruszki i Grzegorza Szymańskiego.
Choć trzeba przyznać, że gdyby nie błąd sędziego w końcówce trzeciego seta, spotkanie to nie musiało skończyć się tak szybko. Sędzia najpierw nie uznał prawidłowo zdobytego punktu przez Szymańskiego, a później ukarał Pawła Woickiego (Delecta) żółtą kartką za kopnięcie piłki. W tym momencie gospodarze mieli meczbola i w następnej akcji zakończyli spotkanie.