- Z Tunezją walczyliśmy, by nie stracić koncentracji, to było najważniejsze – powie po meczu Bartosz Kurek, atakujący polskiej drużyny, wybrany MVP spotkania w Hamamatsu. Statystyki, tak jak i wynik 3:0 (25:17, 25:15, 25:20) są dla naszego zespołu bardzo przyjemne. Kurek i Rafał Buszek atakowali ze skutecznością przekraczającą 60 procent, jeszcze lepszy wynik zanotował Mateusz Mika, który na dziewięć ataków pomylił się tylko raz.
Przyjęcie serwisu rywali też było na bardzo wysokim poziomie, podobnie jak blok, którym częściej zatrzymywaliśmy Tunezyjczyków (12/7). Oni zdobyli tylko jeden punkt bezpośrednio z zagrywki, a my osiem.
Wicemistrz Afryki nie miał w tej konfrontacji wiele do powiedzenia. Tylko w trzecim secie, w pewnym momencie gra była w miarę wyrównana, Tunezja prowadziła nawet 10:8, a później na tablicy wyników był remis (12:12, 16:16).