Aktualizacja: 14.10.2015 21:26 Publikacja: 14.10.2015 21:12
Foto: AFP
Polacy byli już nad przepaścią, zatrzymali się w ostatniej chwili, a później z determinacją walczyli o przetrwanie, by w końcu przegrać w piątym secie 14:16. Słoweńcy w tie breaku prowadzili już 8:5, potem był remis 12:12 i w końcu mistrzowie świata jednak do przepaści wpadli.
Andrea Giani, legendarny przed laty włoski multimedalista (trzy tytuły mistrza świata, cztery Europy, trzy medale olimpijskie), dziś trener Słowenii, doskonale wiedział, jak ważny może być początek tego spotkania. Polacy byli faworytem, ich porażka byłaby sensacją, więc zdecydowany atak od pierwszych piłek miał być receptą na sukces.
- Oni najlepiej grają, jak prowadzą, nie można im na to pozwolić, bo wtedy się nakręcają i grają najlepiej, jak potrafią. Są groźni dla najlepszych – mówił dzień wcześniej Oskar Kaczmarczyk, statystyk naszej ekipy.
Polskie kluby wygrały w tym sezonie Ligi Mistrzów wszystkie mecze i prawie nie tracą setów. To rodzi pytanie, cz...
- Polska siatkówka to nieprzerwana taśma produkcyjna i dopływ talentów się nie zatrzyma, tyle że młodym jest się...
Wiadomo z kim i gdzie zagra reprezentacja polskich siatkarek na mistrzostwach świata, które odbędą się w przyszł...
Europejskie puchary powinny być okazją do wygrywania i zarabiania, ale nie w siatkówce, gdzie najcenniejszą nagr...
Polityka klimatyczna i rynek energii w Polsce: podstawy prawne, energetyka społeczna. praktyczny proces powołania i rejestracji spółdzielni energetycznych oraz podpisania umowy z OSD
Każdy ma swoje ambicje i trzeba to wszystko pogodzić, a my przez kilka lat, będąc ze sobą w grupie, mieliśmy nap...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas