Wojciech Drzyzga: Tę drużynę stać na złoto mistrzostw Europy

Reprezentacja Polski ma potencjał na wygranie mistrzostw Europy. Poza tym dobrze, żeby na tej drużynie była presja oczekiwań, mówi „Rz” były rozgrywający reprezentacji Polski, obecnie ekspert Polsatu Sport.

Publikacja: 20.08.2023 17:01

Wojciech Drzyzga: Tę drużynę stać na złoto mistrzostw Europy

Foto: FOTON/PAP

Pierwsza część sezonu była świetna, ale po urlopach trzeba było pracę zaczynać od nowa. Można być optymistą?

Wojciech Drzyzga, ekspert Polsatu Sport: Ten rok jest trudny, więc Nikola Grbić rozkłada siły, a kontuzje nie pomagają, choć kadrę mamy szeroką i możliwości rotacji spore. Musimy w najbliższych tygodniach połączyć dobrą grę na Mistrzostwach Europy z turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Selekcjoner zapowiada, że szczyt formy ma przyjść na końcówkę pierwszego turnieju i zostać na czas walki o bilety do Paryża. Teraz jeszcze ciało nie jest przygotowane do startowego wysiłku.

W dodatku z powodu kontuzji wypadł Mateusz Bieniek. Ciągle nie może wrócić do zdrowia?

Bieńka chyba na ME nie zobaczymy, to wygląda na poważniejszy uraz. Wyjechał do Berlina na konsultację lekarską, ciągle nie trenuje, a przecież ta przerwa trwa już dość długo.

Czytaj więcej

Memoriał Wagnera. Nogi jeszcze nie niosą Polaków

Jeśli nie będzie go w składzie na ME, to raczej na turniej kwalifikacyjny też nie poleci? Trener Grbić mówił jakiś czas temu, że skład między jedną a drugą imprezą specjalnie się nie zmieni.

Może trzeba będzie zweryfikować plany Czasami selekcjoner coś powie, ciągnięty za język przez dziennikarzy, a potem musi się wycofywać ze swoich deklaracji. Mamy w kim wybierać, bo w Polsce ni nie brakuje utalentowanych siatkarzy. Oczywiście, kiedy selekcjoner na początku sezonu powołuje 30 zawodników to robi to trochę PR-owo, żeby pokazać potencjał polskiej siatkówki i, żeby jak największa grupa siatkarzy „dotknęła” kadry, ale koniec końców trzeba dokonać selekcji i zostawić szesnastu na zgrupowaniu. Jeśli wypadnie Bieniek, to zostaje Mateusz Poręba. Czym mamy się martwić?

Bieniek to jednak podstawowy środkowy. Jego wpływ na drużynę jest bardzo duży.

Każdy rezerwowy, który jest blisko kadry, może dać coś ekstra tej drużynie. Jeśli coś byłoby nie tak z Kurkiem, który też długo nie trenował, to zawsze może w jego miejsce wejść Bartłomiej Bołądź. Chcemy, żeby kadra na turniej była jak najsilniejsza, bo chcemy, żeby grała o medal. Ta grupa ma potencjał na wygranie ME, a na pewno na to, by stanąć na podium. Potem jednak jest turniej kwalifikacyjny, który ma nam zapewnić kwalifikację, a w efekcie spokój w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Potencjał drużyny jest tak duży, że po drodze możemy trochę cierpieć, nie każdy mecz po ciężki obozie musimy wyglądać świetnie, ale w najważniejszych momentach powinniśmy wygrywać.

W dobrej formie są też panie. To może być najpiękniejsze lato polskiej siatkówki od dawna?

Chyba na igrzyskach w Pekinie ostatni raz mieliśmy dwie drużyny? Dziewczyny są w dobrych nastrojach i kondycji. To drużyna z potencjałem. Ciekaw jestem jak wypadną podczas ME i kwalifikacji. Mężczyźni są w stanie zdobyć złoty medal. Dobrze, żeby ciążyła na nich presja oczekiwań, bo wysoki ranking, który daje bardzo duże szanse awansu do turnieju olimpijskiego może uspokajać. Wprawdzie niedługo czeka nas turniej kwalifikacyjny w Chinach, ale ja sportowo nastawiałbym się na mistrzostwa Europy. To są zawody, gdzie możemy zdobyć cenne trofeum. Ja mam sporo srebrnych medali, oni ta drużyna brązowych, więc niech teraz się ozłocą.

Czytaj więcej

Polacy wygrali Ligę Narodów. Kibice siatkarzy mogą spać spokojnie

Trener Grbić trzyma w drużynie Kamila Semeniuka, który od dawna jest w dość przeciętnej formie. Jest nadzieja, że jeszcze w tym sezonie wróci do normalnej dyspozycji?

Konkurencja na pozycji przyjmującego jest ogromna. Można odnieść wrażenie, że Kamil jest trochę „holowany”, ale w pełni zasługuje na to, żeby czekać na jego powrót do formy. Za moich czasów trenerzy też tak robili. Mieli nie tyle ulubieńców, ale graczy po prostu wybitnych, których się trzyma w drużynie i daje szansę aż odpalą. To jest absolutnie normalne zachowanie trenera, bo tacy gracze zasługują, żeby o nich dbać, a Kamil może dać nam wiele. Jeśli Kamil nie odzyska formy, to Grbić nie będzie przeciągał tej sytuacji, ale o tym zadecyduje tylko forma sportowa poszczególnych zawodników. Tak powinno być.

Pierwsza część sezonu była świetna, ale po urlopach trzeba było pracę zaczynać od nowa. Można być optymistą?

Wojciech Drzyzga, ekspert Polsatu Sport: Ten rok jest trudny, więc Nikola Grbić rozkłada siły, a kontuzje nie pomagają, choć kadrę mamy szeroką i możliwości rotacji spore. Musimy w najbliższych tygodniach połączyć dobrą grę na Mistrzostwach Europy z turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Selekcjoner zapowiada, że szczyt formy ma przyjść na końcówkę pierwszego turnieju i zostać na czas walki o bilety do Paryża. Teraz jeszcze ciało nie jest przygotowane do startowego wysiłku.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Siatkówka
Piotr Gruszka: Poznajmy swoją wartość, a później pracujmy na marzenia
Siatkówka
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla nie wygrali Ligi Mistrzów. Trentino za silne
Siatkówka
Świderski: Zdominowaliśmy europejskie rozgrywki w siatkówce
Siatkówka
Piękny finał wyjątkowego sezonu. Jastrzębski Węgiel może potwierdzić dominację polskich klubów
Siatkówka
Najpierw Chemik, potem ZAKSA. Grupa Azoty rezygnuje ze sponsorowania klubów siatkarskich