Szyld rywala budzi respekt, w końcu to mistrzowie olimpijscy. Trener Andrea Giani do Nagoi zabrał jednak głównie rezerwowych. Ze składu, który sięgnął w Tokio po złoto, są tylko przyjmujący Kevin Tillie i środkowy Daryl Bultor. Reszta to zawodnicy mniej doświadczeni.
– Najlepsi mają czas na odpoczynek. Przy okazji trener może przetestować nie tylko nowych graczy, ale też sposób przygotowań do igrzysk, bo Francuzi – jako gospodarze – nie muszą się przejmować kwalifikacjami. Pamiętajmy też, że tamtejsi siatkarze zawsze są świetnie wyszkoleni technicznie i grają dobrze w obronie, więc spodziewam się widowiska na wysokim poziomie – mówi „Rz” Radosław Panas, były trener klubów PlusLigi, obecnie ekspert TVP Sport.
Czytaj więcej
Startuje bardzo długi sezon dla reprezentacji Polski. Otworzą go dwa mecze towarzyskie z Niemcami, a zamkną – kwalifikacje do igrzysk w Paryżu.
Takiego komfortu nie ma Nikola Grbić, ale też daje odpocząć największym gwiazdom. On do Japonii również zabrał kilku mniej doświadczonych graczy, nawet debiutantów, i choć nie martwi się o udział w turnieju finałowym Ligi Narodów (gospodarzem jest trójmiejska ERGO Arena), to musi pilnować wyników.
Nie chodzi tylko o budowanie pewności siebie, ale też punkty do rankingu olimpijskiego. Polki po świetnych występach w pierwszych meczach Ligi Narodów (ograły m.in. Włoszki) awansowały w nim z dziesiątej na ósmą pozycję.