Każde inne rozstrzygnięcie niż trzecie z rzędu złoto kibice przyjmą z niedosytem, choć przecież rok temu nasza reprezentacja jak zwykle odbiła się od ćwierćfinału igrzysk olimpijskich, a później była trzecia w mistrzostwach Europy i Lidze Narodów, więc – mimo imponujących zasobów kadrowych, wcale nie jest nietykalna.
Polacy w tym roku wygrali 17 z 20 meczów, brązowym medalistom olimpijskim Argentyńczykom w trzech spotkaniach nie oddali nawet seta. Drużynę Nikoli Grbicia podczas maratonu Ligi Narodów potrafili zranić jedynie Włosi (1:3), Irańczycy (2:3) oraz Amerykanie (0:3), ale mówimy przecież o rozgrywkach w roku poolimpijskim jeszcze mniej istotnych niż zazwyczaj.