Ignaczak pożegnał się z kibicami felietonem, które pisuje w "Przeglądzie sportowym" od sierpnia 2014 roku. Oficjalnie potwierdził, że to ostatni, który napisał jako czynny sportowiec.
"Dziękuję Wam. Nadszedł czas pożegnania z boiskiem" - napisał były reprezentant Polski.
Ignaczak podziękował wszystkim, którzy przez 20 lat kariery sportowej znosili jego - jak pisze - trudny charakter, byli przy nim zarówno podczas zwycięstw, jak i w czasie klęsk.
Siatkarz, który 15 maja skończył 38 lat, przyznał, że marzyło mu się pobicie rekordu Krzysztofa Wójcika, który grał do 43. roku życia, ale podczas ostatniego swojego meczu z reprezentacją rozegranego na pożegnanie Pawła Zagumnego, zrozumiał, że "to już nie jego miejsce".
"Życie napisało za mnie zupełnie inny scenariusz. Już nie będę grał, już nie założę w PlusLidze koszulki z numerem 16, na cześć mojego przyjaciela Arka Gołasia. Już nie będzie ta szesnastka zarezerwowana tylko dla mnie. W oku kręci się łza, bo przecież rywalizację sportową mam wpisaną w charakter, weszła mi ona w krew. Ale powiedziałem 'dość'" - napisał Ignaczak.