Mistrzowie świata wrócili do kraju. Z przygodami, bo mieli pojawić się na Okęciu we wczesnych godzinach popołudniowych, ale jeszcze w Mediolanie ich samolot został uszkodzony przez wózek obsługi naziemnej. Szybko udało się wyczarterować samolot zastępczy i o 17:45 przy wiwatach tłumów kibiców i dźwiękach orkiestry muzyków ubranych w galowe mundury, siatkarze zaczęli pojawiać się w drzwiach hali przylotów.
Trener Vital Heynen pojawił się w sali konferencyjnej jeszcze gdy dziennikarze i działacze czekali aż siatkarze wyrwą się od zgromadzonych na Okęciu kibiców i będą dostępni dla mediów. Belg natychmiast rozpoczął show. – Od wczoraj, od północy, umówiłem się z chłopakami, że nie jestem ich trenerem. Więc nie zdziwcie się, że niektórzy z nich wciąż są jeszcze pod wpływem – mówił puszczając oko do reporterów.