Kłopoty bogactwa Raula Lozano

Tylko zwycięstwo w turnieju kwalifikacyjnym w Espinho otwiera Polakom drogę na igrzyska w Pekinie. A co pozwoli dostać się do tej drużyny?

Publikacja: 11.03.2008 02:01

Kłopoty bogactwa Raula Lozano

Foto: Rzeczpospolita

Raul Lozano ma gotową odpowiedź na takie pytanie. Od czasu, kiedy zaczął trenować polskich siatkarzy, twierdzi, że o powołaniach do reprezentacji decydują aktualna forma i zdrowie. I jeszcze spójność z jego sposobem myślenia. Najlepiej bez dyskusji.

Kiedy Polacy zdobywali w Japonii srebrny medal mistrzostw świata, skład był stały, a rotacje niewielkie. Lozano przyzwyczaił się do pewnych nazwisk, a kibice do jego filozofii. Kolejne zwycięstwa w Lidze Światowej utwierdzały w przekonaniu, że Argentyńczyk jest nieomylny, a jego decyzje niepodważalne.

Dawid Murek, ostoja poprzednich reprezentacji, mógł tylko marzyć o powrocie do drużyny, z której zrezygnował przed mistrzostwami świata w Japonii z powodów zdrowotnych, uczciwie informując Lozano o kontuzji. Prawdopodobnie, gdyby nie klęska w mistrzostwach Europy oraz późniejsze kontuzje czołowych graczy, nigdy by do niej nie wrócił.

temu Dawid Murek debiutował w reprezentacji Polski w wygranym 3:0 meczu z Izraelem

Pech innych był jednak szansą Murka, a wstydliwa porażka w Moskwie sprawiła, że wrócił do kadry, ale dopiero przed turniejem kwalifikacyjnym w Izmirze. Wrócił i został duchowym przywódcą drużyny, która choć nie wywalczyła awansu, to pokazała nowe, odrodzone oblicze. Zakończony w Poznaniu Puchar Polski potwierdził klasę przyjmującego Jastrzębskiego Węgla. Lozano na szczęście wrócił już z Argentyny, był w Arenie i widział na własne oczy popisy Murka w półfinałowym meczu ze Skrą.

Widział też bardzo dobrą tego dnia grę Roberta Prygla, który od dawna nie cieszy się jego względami. Kto wie, może Lozano zmieni jeszcze zdanie i w tej sprawie. Przed nami najciekawsza faza play-off i walka o mistrzostwo Polski. Drużyna z Jastrzębia z Murkiem i Pryglem zapewne odegra znaczącą rolę w wyścigu po tytuł.

Przy okazji zapowiada się nie mniej ciekawa walka o miejsce w reprezentacji. Wszyscy liczący się siatkarze mają nadzieję, że Lozano dostrzeże ich umiejętności, a trener sprawia wrażenie, że dostrzega te popisy. Pytany po turnieju w Poznaniu o wrażenia, powiedział, że najlepszym zawodnikiem w jego ocenie był mierzący 182 cm rozgrywający Wkręt Metu Częstochowa Paweł Woicki. Czyżby zamierzał powołać go do reprezentacji jako zmiennika Pawła Zagumnego?

MVP Pucharu Polski Marcin Wika też liczy na powołanie, ale na pozycji przyjmującego lista chętnych jest wyjątkowa długa – Sebastian Świderski, Michał Winiarski, Piotr Gruszka, Bartosz Kurek, no i Murek oczywiście. A jest jeszcze Krzysztof Gierczyński, który w Izmirze pokazał, że na niego też warto stawiać, i Michał Bąkiewicz – ostatnio na drugim planie. Lozano ma kłopot bogactwa, z czego powinien się cieszyć. Gorzej mają siatkarze, którzy śnią o igrzyskach. Dostać się do tej drużyny może być trudniej, niż awansować w Espinho do Pekinu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

j.pindera@rp.pl

Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Siatkówka
Powódź w Polsce. Prezes Stali Nysa: Sport zszedł teraz na drugi plan
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej