Reklama

PlusLiga: srogi rewanż lidera

Resovia padła w Rzeszowie w trzech setach po ciosach Skry

Publikacja: 18.01.2010 02:05

Wygrywa ten, kto ma Mariusza Wlazłego – mówiono w czasach świetności atakującego Skry Bełchatów. To nieco już zapomniane powiedzenie odżyło w sobotę, gdy decydowały się losy meczu w Rzeszowie.

Resovia po dwóch szybko przegranych setach poderwała się do walki w trzecim i wydawało się, że emocje dopiero przed nami, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął Wlazły, MVP tego spotkania. Kibice Resovii wierzyli jednak, że ich drużyna przypomni sobie w porę, że nie tak dawno wyeliminowała Skrę z Pucharu Polski, wygrywając u siebie 3:0. W Bełchatowie przegrała wprawdzie 1:3, ale ten jeden zdobyty set wystarczył, by doszło do sensacji. Nic dziwnego, że urażonej Skrze tak bardzo zależało na zwycięskim rewanżu w PlusLidze.

W pierwszym i drugim secie walki nie było. Skra wygrała 25:15 i 25:16. – Bardzo dobrze zagrywali, współpraca ich bloku z obroną była perfekcyjna. Nie mogliśmy skończyć większości ataków – powie po meczu Wojciech Grzyb, środkowy gospodarzy.

Nie istniał Mikko Oivanen, fiński atakujący Resovii, przez blok gości nie mógł się przedrzeć Marcin Wika. Nawet znakomity Białorusin Aleh Achrem miał kłopoty, gdy po drugiej stronie siatki wyrastał trudny do sforsowania mur.

W trzecim secie po ataku Krzysztofa Gierczyńskiego, który zastąpił Wikę, Resovia doprowadziła do remisu 7:7 i od tego momentu zaczął się mecz, jakiego oczekiwano. To nie była jedyna zmiana, jakiej dokonał trener gospodarzy Ljubomir Travica. Wejście środkowego bloku Grzegorza Kosoka, który zastąpił Łukasza Perłowskiego, też dodało Resovii pieprzu. O swojej reprezentacyjnej przeszłości przypomniał sobie Grzyb, blokując Wlazłego, sprytnie zaczął rozgrywać Brazylijczyk Rafael Redwitz.

Reklama
Reklama

Przy stanie 20:18 dla Resovii Wlazły pokazał jednak, że jest najgroźniejszy wtedy, kiedy to najbardziej potrzebne. Dwa razy skutecznie zaatakował i było 20:20. Kilka minut później, gdy po ataku Achrema z drugiej linii siatkarze z Rzeszowa mieli setbola (24:22), Wlazły błysnął jeszcze większą klasą. Najpierw szybki atak na prawym skrzydle, a później dwa serwisowe asy i meczbol (24:25) dla Skry.

Gdy po zablokowaniu Stephane’a Antigi gospodarze będą mieć kolejnego setbola (27:26), niebezpieczeństwo szybko zażegna Wlazły. Jego dwie kolejne bomby w ataku postawią Resovię pod ścianą. Chwilę później, po asie serwisowym Daniela Plińskiego, będzie już po wszystkim. 29:27 w trzecim secie dla Skry, szybkie 3:0 w meczu i powrót do Bełchatowa w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku.

[ramka][srodtytul]11. kolejka:[/srodtytul]

• Resovia Rzeszów - Skra Bełchatów 0:3 (15:25, 16:25, 27:29)

• AZS UWM Olsztyn - Pamapol Siatkarz Wieluń 3:0 (25:14, 25:21, 25:18)

• ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS

Reklama
Reklama

Politechnika Warszawa 3:0 (25:19, 25:17, 25:18)

• Jastrzębski Węgiel - Jadar Radom 3:0 (25:19, 25:23, 28:26)

• AZS Częstochowa - Delecta Bydgoszcz 2:3 (25:23, 20:25, 23:25, 25:16, 9:15).[/ramka]

[ramka][srodtytul]Tabela[/srodtytul]

1. Skra 11 27 29-11

2. ZAKSA 11 24 27-11

Reklama
Reklama

3. Jastrzębie 11 24 28-12

4. Częstochowa 11 20 28-20

5. Delecta 11 20 23-19

6. Resovia 11 19 22-17

7. Olsztyn 11 12 15-25

Reklama
Reklama

8. Pamapol 11 7 11-27

9. Jadar 11 7 10-29

10. Politechnika 11 5 9-31[/ramka]

Wygrywa ten, kto ma Mariusza Wlazłego – mówiono w czasach świetności atakującego Skry Bełchatów. To nieco już zapomniane powiedzenie odżyło w sobotę, gdy decydowały się losy meczu w Rzeszowie.

Resovia po dwóch szybko przegranych setach poderwała się do walki w trzecim i wydawało się, że emocje dopiero przed nami, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął Wlazły, MVP tego spotkania. Kibice Resovii wierzyli jednak, że ich drużyna przypomni sobie w porę, że nie tak dawno wyeliminowała Skrę z Pucharu Polski, wygrywając u siebie 3:0. W Bełchatowie przegrała wprawdzie 1:3, ale ten jeden zdobyty set wystarczył, by doszło do sensacji. Nic dziwnego, że urażonej Skrze tak bardzo zależało na zwycięskim rewanżu w PlusLidze.

Reklama
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Polacy wykonali zadanie, czas na kolejnego rywala
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Polacy wygrali z Katarem i zapewnili sobie awans do 1/8 finału
Siatkówka
MŚ w siatkówce: Trochę kłopotów na początek
Siatkówka
Marcin Janusz dla „Rzeczpospolitej": Podejdźmy do mistrzostw świata z pokorą
Siatkówka
Niespodzianki nie było. Półfinał mistrzostw świata nie dla polskich siatkarek
Reklama
Reklama