Mistrzowie Polski przyjechali do Kędzierzyna bez najlepszego obcokrajowca polskiej ekstraklasy Stephane’a Antigi, który w sobotę przeszedł artroskopię kolana. Zabieg się udał. Kiedy Francuz wróci do gry, okaże się za dwa, trzy tygodnie. Na razie Skra musi sobie radzić bez niego. W pierwszej poważnej próbie dała radę.
Wydawało się, że mecz w Kędzierzynie skończy się w trzech setach, bo dwa pierwsze goście wygrali dość łatwo. W kolejnym jednak zabrakło siatkarzom Skry determinacji, szwankowało przyjęcie piłki, także jej rozegranie i skutki były łatwe do przewidzenia. ZAK SA jest zbyt dobrą drużyną, żeby nie wykorzystać słabości rywala. Wykorzystała ją również w secie czwartym i w ten sposób doszło do tie-breaka.
W dogrywce jednak spodziewanych emocji nie było. Asy serwisowe Michała Winiarskiego i Marcina Możdżonka jakby odebrały siatkarzom z Kędzierzyna ochotę do walki, a autowe ataki Michała Ruciaka i Macieja Jarosza ostatecznie ich rozbroiły.
Własna hala nie pomogła też zawodnikom Jastrzębskiego Węgla, którzy – w drugim ze spotkań z udziałem zespołów z czołówki tabeli – przegrali 1:3 z Asseco Resovią.
Z ostatniego miejsca wydostała się AZS Politechnika Warszawa, która niespodziewanie, bez straty seta w dodatku, pokonała na wyjeździe faworyzowany olsztyński AZS.