Obie drużyny mają wysokie budżety i znakomitych graczy, ale sukcesy są na razie tylko po stronie Jastrzębskiego Węgla. Delectę zbudowano tak naprawdę dopiero w tym roku, nic więc dziwnego, że miewa lepsze i gorsze dni.
Zespół z Jastrzębia w tym sezonie zdobył Puchar Polski, wygrywając w finale z Resovią, i poważnie myśli o awansie do finału PlusLigi i grze ze Skrą, głównym faworytem rozgrywek.
Delecta przez pewien czas była liderem, ale później miała zły okres i przegrywała mecz za meczem. Jednak drużyny, w której grają Piotr Gruszka i Grzegorz Szymański, nie można lekceważyć, nawet jeśli ma się po swojej stronie Pawła Abramowa, Igora Yudina czy Grzegorza Łomacza.
Pierwsze dwa mecze w Jastrzębiu wygrali gospodarze, ale w Bydgoszczy nie zdobyli seta. Najbliżsi szczęścia byli w drugiej partii, ale przegrali 23:25, tak jak w trzeciej, ostatniej. Waldemar Wspaniały, trener Delecty, wierzy, że podobnie będzie dzisiaj i dopiero piąte spotkanie zadecyduje, kto zagra w półfinałach.
W Olsztynie nie mają powodów do radości. AZS przegrał u siebie z Zaksą Kędzierzyn-Koźle 0:3 i jutro musi wygrać, jeśli chce pozostać w grze.