Podczas wrześniowych mistrzostw Europy była Pani asystentką trenera Bonitty. Teraz wraz z Mileną Sadurek jest pani rogrywającą reprezentacji. Spodziewała się pani takiej nieoczekiwanej zmiany miejsc ?
Magdalena Śliwa
: Kiedy podczas przygotowań zostało nas tylko czternaście, i wciąż byłam w tym gronie, to wiedziałam, że w Japonii znajdę się w diametralnie innej roli. Znów będę w samym środku wydarzeń, znów będę mieć bezpośredni wpływ na to co dzieje się na boisku.
Nie przestraszyła się pani odpowiedzialności?
Przyznaję, wątpliwości były, ale krótko. Szybko weszłam w ten temat.