Reklama

Polska - USA 1:3 w Pucharze Świata siatkarek

W meczu trzeciej kolejki Pucharu Świata Polki przegrały w Hamamatsu z Amerykankami 1:3 (21:25, 25:12, 25:27, 17:25)

Publikacja: 04.11.2007 11:46

Polska - USA 1:3 w Pucharze Świata siatkarek

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

"Polski zespół zagrał na ile go było stać - powiedział były trener reprezentacji kobiet Zbigniew Krzyżanowski. - Spotkanie oglądaliśmy w napięciu, było dużo dobrych akcji z obu stron. Trzeci set przegrany 25:27 wyraźnie podłamał nasz zespół. Kosztował Polki dużo sił, szczególnie psychicznych, a z kolei mocno podbudował rywalki."

Wspomniana przez trenera Krzyżanowskiego trzecia partia rozpoczęła się od prowadzenia Amerykanek 4:1. Długo utrzymywały one 3-5 punktową przewagę. Polski atak rozbijał o blok rywalek, które też podbijały dużo piłek w obronie. Ich libero Nicole Davis w całym spotkaniu dokonywała cudów, broniąc wiele mocnych zbić polskich siatkarek

Jednak zawodniczki USA mocniej przyciśnięte zaczęły też popełniać błędy. Przy drugiej przerwie technicznej Polska prowadziła 16:15 i do końca seta trwała mocna wymiana siatkarskich ciosów.

Polski zespół miał kilka piłek setowych, a Amerykanki jedną, którą wykorzystały.

W czwartym secie tylko do drugiej przerwy technicznej można było mieć nadzieję na odwrócenie losów spotkania, kiedy Polska przegrywała 14:16. Po wznowieniu gry Amerykanki głównie dzięki mocnemu serwisowi uzyskały kilkupunktową przewagę.

Reklama
Reklama

- U rywalek widać było radość z gry, a u naszych zawodniczek z każdą akcją "schodziło powietrze" - mówi Zbigniew Krzyżanowski. - Pucharu Świata nie rozpoczęliśmy mocnym uderzeniem. Teraz nie pozostaje nic innego, jak rozpocząć wspinaczkę do góry. Dopóki jest jeszcze jakaś szansa na znalezienie się w czołowej trójce trzeba się starać.

Polski zespół swoją grą zaimponował w drugim secie. Amerykanki zostały wręcz rozbite przegrywając 12:25. "To był polski zespół z najlepszych meczów mistrzostw Europy i Grand Prix" - ocenił Zbigniew Krzyżanowski. Pierwsza partia została przegrana przez Polskę w końcówce. Do stanu 19:19 żadnej z drużyn nie udało się uzyskać wyraźnej przewagi.

Poniedziałek będzie dniem przerwy w turnieju. Na odpoczynek jednak nie będzie zbyt dużo czasu. Zespoły przeniosą się do innych miast. Polska zagra z Kubą (wtorek) i Kenią (środa) w Sendai, które to tak miło wspominają polscy siatkarze z mistrzostw świata.

"Polski zespół zagrał na ile go było stać - powiedział były trener reprezentacji kobiet Zbigniew Krzyżanowski. - Spotkanie oglądaliśmy w napięciu, było dużo dobrych akcji z obu stron. Trzeci set przegrany 25:27 wyraźnie podłamał nasz zespół. Kosztował Polki dużo sił, szczególnie psychicznych, a z kolei mocno podbudował rywalki."

Wspomniana przez trenera Krzyżanowskiego trzecia partia rozpoczęła się od prowadzenia Amerykanek 4:1. Długo utrzymywały one 3-5 punktową przewagę. Polski atak rozbijał o blok rywalek, które też podbijały dużo piłek w obronie. Ich libero Nicole Davis w całym spotkaniu dokonywała cudów, broniąc wiele mocnych zbić polskich siatkarek

Reklama
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarek. Bal debiutantek w Tajlandii
Siatkówka
Pokaz siły polskich siatkarzy. Wygrali Ligę Narodów bez straty seta
Siatkówka
Polacy w finale Ligi Narodów. Szybkie zwycięstwo nad Brazylią
Siatkówka
Liga Narodów siatkarzy. Polacy zagrają o medale, wystarczyły trzy sety
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Siatkówka
Polscy siatkarze przed turniejem finałowym Ligi Narodów. Jest trochę obaw
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama