- Co można powiedzieć o takim meczu jak ten z Koreą?
- Grałyśmy bardzo nierówno. Raz lepiej, raz gorzej. To były takie wzloty i upadki, które z jednej strony są wynikiem zmęczenia, z drugiej zaś nietypowego stylu prezentowanego przez Koreanki. Nigdy nie wiem, co one wymyślą, jak zaatakują, czy skoczą do bloku. Czasami to co robią wygląda dziecinnie, ale urywają sety najlepszym.
- Woli pani grać z klasowymi zespołami?
- Gram z kim muszę, to nie ma znaczenia, ale faktycznie te najlepsze drużyny mają swój jasno określony styl. Jak patrzę na Amerykanki to wszystko rozumiem. To jest mój sposób patrzenia na siatkówkę. - A kto gra najładniej ? - Brazylijki, które potrafiły połączyć siłę z szybkością. Ale na tym turnieju najlepsze są Włoszki. Grają perfekcyjnie, popełniają niewiele błędów.
- A co jest atutem Polek ?