Skra Bełchatów mistrzem Polski

Nie było niespodzianki i nie będzie kolejnego meczu w finale. Skra wygrała w Częstochowie z Wkręt Metem 3:2 i po trzech spotkaniach zapewniła sobie tytuł - pisze nasz korespondent z Częstochowy.

Aktualizacja: 17.04.2008 09:09 Publikacja: 17.04.2008 01:11

Skra Bełchatów mistrzem Polski

Foto: Rzeczpospolita

Kiedy rozpoczynał się tie-break, wszyscy w hali Polonia wstali z miejsc. AZS w czwartym secie przegrywał 8:13 i 1:2, ale udowodnił, że zbyt wcześnie spisano go na straty. Niektórzy przypominali już nawet historię sprzed lat, gdy Skra, walcząc o brązowy medal, też wygrała dwa pierwsze mecze, by przegrać rywalizację z siatkarzami z Częstochowy.

Tie-break był jednak popisem Skry. Mądrość trenera Daniela Castellaniego i talent Mariusza Wlazłego (MVP spotkania) przechyliły szalę na stronę drużyny z Bełchatowa. Nie pomogły ataki Amerykanina Brooka Billingsa, który jak w westernie próbował sam wygrać ten pojedynek, i ogromna ambicja pozostałych graczy AZS.

To miał być najlepszy finał ligowych rozgrywek od lat. Wkręt Met (budżet trzykrotnie niższy od Skry), rewelacja sezonu zasadniczego, zdobywca Pucharu Polski, miał udowodnić, że pieniądze nie muszą być najważniejsze. Pierwsze dwa mecze w Bełchatowie nie pozostawiały jednak wątpliwości, kto jest lepszy. Przewaga Skry była tak duża, że tylko najwięksi optymiści wierzyli w odrodzenie siatkarzy z Częstochowy. Paweł Woicki, rozgrywający Wkręt Metu, zastanawiał się, cóż takiego stało się z nim i z jego kolegami w finale, że są cieniem tej drużyny, która tak się wszystkim podobała. Odpowiedzi nie znalazł, tak samo jak młody trener AZS Radosław Panas. Mówiono, że tej drużynie brakuje motywacji, bo cieszy się z drugiego miejsca, a najlepsi na czele z Woickim, Marcinem Wiką i Krzysztofem Gierczyńskim podpisują już kontrakty z tymi, którzy płacą więcej niż w Częstochowie.

Pierwszy set wczorajszego meczu pokazał jednak, że gospodarze nie zamierzają oddać tytułu walkowerem. Zaczęli z animuszem, prowadzili 10:7, 18:15, ale nie potrafili w tej partii złamać Skry. Ci, którzy myśleli, że od tej chwili mecz będzie się już toczył pod dyktando gości, pomylili się. Mieszcząca 4 tysiące widzów hala ożyła, gdy Skra zaczęła przyjmować ciosy zadawane przez gospodarzy. Wika, Gierczyński, Billings i dwaj środkowi – Robert Szczerbaniuk i Piotr Nowakowski – zamieniali na punkty wystawy Woickiego.

W trzecim secie Wkręt Met prowadził 6:2, halę rozsadzały emocje i ogłuszający doping podsycany nadzieją. I wtedy na zagrywce stanął Mariusz Wlazły. Schodził przy stanie 6:8. Nie bez racji Lozano twierdzi, że to serwis, a nie atak jest największym atutem Wlazłego. – Ktoś taki jak on to skarb. Jeśli ma swój dzień, serwisem jest w stanie przesądzić o losach każdego meczu – uważa Argentyńczyk.

Ale atak Wlazłego to też wartość bezcenna. Uderza piłkę na wysokości nieosiągalnej dla bloku rywali. Przy piłkach sytuacyjnych, przy grze z kontry jest niezastąpiony. W trzecim secie nie pomogła dobra gra Gierczyńskiego i Wiki, bomby Billingsa i mądre ataki Szczerbaniuka. Na nic się zdały kąśliwe serwisy Nowakowskiego i akrobatyczne obrony Gacka. Skra ustawiła poprzeczkę zbyt wysoko nawet dla tak ambitnie grającej drużyny jak Wkręt Met.

Mistrzowie Polski mogą spać spokojnie. Wszystko wskazuje na to, że w kolejnym sezonie będą jeszcze lepsi. Obawy może mieć natomiast prezes Wkręt Metu Konrad Pakosz, bo jego najlepsi zawodnicy znaleźli już podobno innych pracodawców. Byłoby szkoda, bo Częstochowa zasługuje na dobrą siatkówkę.

O 3. miejsce: • Mlekpol AZS Olsztyn – Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:14, 25:21, 27:25), 3-0 – brązowy medal dla AZS.

0 5. miejsce: Asseco Resovia Rzeszów – ZAK SA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (19:25, 25:17, 25:16, 25:21), 2-1. Resovia zajęła 5. miejsce, ZAK – 6.

Daniel Castellani - trener Skry

To był mecz godny finału. Siatkarze z Częstochowy pokazali lwi pazur. Oni potrafią grać na wysokim poziomie. Mieliśmy kłopoty z przyjęciem, stąd sporo nerwowych chwil. To było widać szczególnie w czwartym, przegranym secie. Kolejny mistrzowski tytuł był już na wyciągnięcie ręki, presja widocznie zbyt duża i pojawiły się błędy. Ale byłem spokojny do końca. Wiedziałem, że mam drużynę, którą stać na zwycięstwo. Bardzo wiele wniósł do niej Stephane Antiga. On nigdy nie gra dla siebie, wszystko robi dla zespołu. Za rok powalczymy o wygraną w Lidze Mistrzów. Zostaję w Bełchatowie i wierzę, że znów czekają mnie piękne chwile.

Radosław Panas - trener Wkręt Metu

Jestem szczęśliwy, że mogłem pracować z tymi chłopakami. To największa przygoda mojego życia. Od początku wpajałem im, że nigdy nie można się poddawać i serce rosło, gdy wygrywali czwartego seta. Byliśmy bliscy szczęścia, ale oni mieli Wlazłego. Nie mogliśmy go zatrzymać, choć był to nasz główny cel. Był niesamowity i w polu zagrywki, i w ataku. Chciałbym podziękować całej drużynie. Nie tylko tym, którzy zdobyli najwięcej punktów. Zagrali z charakterem, choć wiele osób twierdziło, że finał przegraliśmy już w Bełchatowie. Czytam gazety i wiem, o czym się teraz pisze. Wierzę jednak, że większość chłopaków zostanie w Częstochowie.

Raul Lozano - trener reprezentacji

To był mecz, jakiego oczekiwałem. Pełen emocji i zagrań na najwyższym poziomie. O sukcesie nie decyduje tylko taktyka, najważniejsza w takim starciu jest mentalność zwycięzcy. Obie drużyną ją pokazały, ale Skra ma więcej atutów. I nie zgadzam się z twierdzeniem: kto ma Wlazłego, ten wygrywa. Jest bardzo skuteczny, ale o obrazie gry tej drużyny w nie mniejszym stopniu decydują też inni, chociażby Antiga czy Gruszka.

Mariusz Wlazły - MVP spotkania, zdobył 35 pkt

Niepotrzebnie przegraliśmy czwartego seta. Ten mecz mógł przecież trwać znacznie krócej. Cieszę się ze zwycięstwa, ale swoich punktów nie liczę, nie patrzę w statystyki. To był dla mnie bardzo trudny sezon. Czuję się zmęczony i obolały. Długo tkwił mi w głowie przegrany Puchar Polski, ale teraz rachunki zostały wyrównane, jesteśmy mistrzami, a to najważniejsze.

Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Siatkówka
Powódź w Polsce. Prezes Stali Nysa: Sport zszedł teraz na drugi plan
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay