Nie wiadomo, czy Lozano zostanie

Jeśli w sobotę w Kędzierzynie-Koźlu polscy siatkarze ponownie pokonają Belgów, to za rok zagrają w finałach w Izmirze

Publikacja: 12.09.2008 03:40

Nie wiadomo, czy Lozano zostanie

Foto: Rzeczpospolita

Pierwsze, nerwowe spotkanie w Antwerpii drużyna Raula Lozano wygrała 3:2 i teraz nie będzie już grać z nożem na gardle. Każde zwycięstwo daje jej awans i prawo występu w przyszłorocznych mistrzostwach Europy. Ale drugi trener polskiej drużyny Alojzy Świderek ostrzega: – Belgowie sami się nie położą. Musimy im w tym pomóc.

W rewanżowym meczu, podobnie jak w pierwszym, zabraknie Pawła Zagumnego, Mariusza Wlazłego, Michała Winiarskiego i Krzysztofa Ignaczaka. Co więcej, nie będzie też Krzysztofa Gierczyńskiego i Michała Bąkiewicza. Obu z powodów rodzinnych.

W ich miejsce Lozano powołał Zbigniewa Bartmana i Wojciecha Grzyba. W drużynie jest tylko trzech przyjmujących (Marcin Wika, Sebastian Świderski i Bartman), ale Świderek nie widzi problemu. – W razie czego drugi z atakujących Bartosz Kurek zagra na tej pozycji – mówi asystent Lozano.

Wszystko wskazuje na to, że sobotni mecz z Belgią Polacy rozpoczną z Łukaszem Żygadłą na rozegraniu, z Piotrem Gruszką w ataku, Danielem Plińskim i Łukaszem Kadziewiczem na środku oraz z Wiką i Świderskim w roli przyjmujących. Libero (Piotr Gacek) jest jeden, więc na tej pozycji nie ma wątpliwości.

– Tydzień temu w Antwerpii Belgowie popełnili wiele błędów serwisowych, ale w Kędzierzynie-Koźlu są w stanie zagrać znacznie skuteczniej – twierdzi Świderek, mając nadzieję, że polski zespół też pokaże się z lepszej strony. – W pierwszym meczu zabrakło w naszej grze pewnego bloku i ataku, szczególnie w trzech pierwszych setach. Te elementy powinniśmy zdecydowanie poprawić. Jeśli kilka razy po bloku piłka wróci rywalom pod nogi, to mecz będzie się toczył pod nasze dyktando – uważa drugi trener Polaków.

Na pytanie, czy to będzie ostatnie spotkanie Raula Lozano w roli trenera polskiej reprezentacji, odpowiedział szczerze: – Nie wiem.

W innych barażach bliscy awansu są już Czesi i Słoweńcy, którzy w pierwszych meczach pokonali u siebie po 3:0 Macedonię i Portugalię.

W barażach grają te drużyny, które w swoich grupach eliminacyjnych zajęły drugie miejsca. Polska grała z Węgrami, Czarnogórą i Estonią. Po trzech zwycięskich meczach (bez straty seta) w Olsztynie w rewanżowym turnieju w Tallinie nasi siatkarze przegrali po 2:3 z Czarnogórą i Estonią. Ta ostatnia zajęła pierwsze miejsce w grupie i po raz pierwszy zakwalifikowała się do finałowego turnieju mistrzostw Europy. Polska, druga w eliminacjach, musi walczyć w barażach z Belgią.

Skład Polaków na mecz w Kędzierzynie-Koźlu: Ł. Żygadło i P. Woicki (rozgrywający); P. Gruszka i B. Kurek (atakujący); D. Pliński, Ł. Kadziewicz, M. Możdżonek i W. Grzyb (środkowi); S. Świderski, M. Wika, Z. Bartman (przyjmujący) i libero Piotr Gacek.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: j.pindera@rp.pl

Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia