Reklama
Rozwiń

Wielkie emocje, pełne hale, dobrze znany faworyt

Pierwszy mecz już jutro w 18 w Olsztynie, gdzie AZS zagra z Jadarem Radom. Broniąca tytułu mistrzowskiego Skra Bełchatów w niedzielę zmierzy się w Gdańsku z Treflem

Publikacja: 09.10.2008 04:40

Atakuje Francuz Stephane Antiga. Przyjmujący Skry będzie dalej grał w polskiej lidze

Atakuje Francuz Stephane Antiga. Przyjmujący Skry będzie dalej grał w polskiej lidze

Foto: Rzeczpospolita, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

W siatkarskich rozgrywkach ligowych od lat rządzą najbogatsi. Jeśli jeszcze we władzach klubu są ludzie, którzy potrafią mądrze wydawać pieniądze sponsora, to droga do sukcesu jest znacznie krótsza.

Takim klubem jest Skra. Raul Lozano, były już trener reprezentacji, od dawna skonfliktowany z działaczami Skry, mówił, że skupywanie najlepszych krajowych siatkarzy to na dłuższą metę fatalne rozwiązanie dla polskiej siatkówki.

Nie wszyscy podzielają jednak jego zdanie. Drużynie z` Bełchatowa marzą się sukcesy w Champions League, a bez solidnej ławki rezerwowych z pewnością tego nie dokonają. Dlatego obecność w tym zespole kolejnych kadrowiczów (Piotra Gacka i Marcina Możdżonka) nie powinna dziwić, ani tym bardziej niepokoić.

Nie ulega wątpliwości, że takie drużyny jak Skra wytyczają drogę i narzucają tempo, które wytrzymają w polskiej lidze tylko nieliczni. Przed rozpoczęciem rozgrywek wiadomo, że biedniejsze kluby mają niewielkie szanse, by na dłuższym dystansie nawiązać z potentatami walkę.

Przed startem sezonu pytanie jest zatem takie jak w ubiegłych latach. Kto zagrozi drużynie z Bełchatowa?

Kandydatów jest dwóch: Resovia i Jastrzębski Węgiel. W Rzeszowie nie brakuje pieniędzy i dobrych siatkarzy. Mówi się, że budżet Resovii (9 – 10 milionów złotych) nie ustępuje budżetowi Skry. Skład pierwszej szóstki, z reprezentantami Polski – Pawłem Woickim, Marcinem Wiką, Krzysztofem Gierczyńskim i Krzysztofem Ignaczakiem wspartymi Kubańczykiem Hernandezem na środku i Finem Mikko Oivanenem w ataku budzi szacunek. Ta drużyna prowadzona przez doświadczonego Serba z włoskim paszportem, Ljubomira Travicę ma prawo stawiać sobie najwyższe cele.

Podobnie wygląda sytuacja w Jastrzębiu, gdzie nie doszło do trzęsienia ziemi, które nawiedziło Olsztyn i Częstochowę. Odszedł wprawdzie motor napędowy tego zespołu Dawid Murek oraz dwóch solidnych Bułgarów, ale zarówno nowy rozgrywający, Holender Nico Freriks, jak i francuski przyjmujący Guillaume Samica, to gracze wysokiej klasy, mający pewne miejsce w swych narodowych drużynach.

Sprowadzenie Francuza do Jastrzębia i rozgrywającego reprezentacji Hiszpanii Miguela Angela Falaski do Skry to najciekawsze transfery w PlusLidze. Jeśli obaj sprawdzą się tak jak Stephane Antiga, który zostaje na kolejny sezon w Bełchatowie, to polskie rozgrywki nabiorą większego blasku.

Jeszcze nie tak dawno drużyna AZS Olsztyn była z urzędu faworytem ligowych rozgrywek. Możni sponsorzy (kiedyś PZU, następnie Mlekpol) dawali finansowy komfort, więc w stolicy Warmii i Mazur nie brakowało gwiazd. Nie było za to spodziewanych sukcesów. Milionowe kontrakty ich nie zapewniły.

Mlekpol wycofał się ze sponsorowania i w Olsztynie mają problem, jak związać koniec z końcem. Ponieważ nadal rozgrywa tam Paweł Zagumny (w pierwszej kolejce prawdopodobnie nie zagra), atakuje Grzegorz Szymański, a blokuje Wojciech Grzyb, trzeba się z tym zespołem liczyć. Jeśli jeszcze znajdzie się chętny do podreperowania skromnego budżetu, to do końca stycznia będzie można jeszcze dokupić brakujące ogniwa.

Historia, i to wcale nie tak odległa, uczy jednak, że niespodzianki są możliwe. Rewelacją minionych rozgrywek był zespół z Częstochowy, któremu wcześniej nie dawano większych szans.

Teraz może być podobnie. Ochotę na zwycięstwa mają siatkarze z Kędzierzyna, nie wiadomo, co pokaże Trefl Gdańsk i Politechnika.

Mają rację ci, którzy mówią, że rozgrywki ligowe będą jeszcze ciekawsze i bardziej emocjonujące niż te, które się zakończyły kilka miesięcy temu. Polska siatkówka, mimo braku medalu w Pekinie, nie traci na popularności, hale więc powinny być pełne. Tym bardziej że zdecydowana większość olimpijczyków grać będzie w PlusLidze. A ponieważ w 2014 roku w Polsce rozegrane zostaną mistrzostwa świata, spadek zainteresowania tą dyscypliną raczej nie wchodzi w rachubę.

Pytanie tylko, czy wszyscy wytrzymają narzucony przez potentatów wyścig zbrojeń. Różnica dzieląca Skrę od pozostałych (poza Resovią i Jastrzębskim Węglem) powiększa się z roku na rok.

[ramka]Pary 1. kolejki

• AZS Olsztyn – Jadar Radom(piątek 18.00, Polsat Sport)

• Jastrzębski Węgiel – Delecta Bydgoszcz (sobota 15.00)

• Resovia Rzeszów – ZAK SA Kędzierzyn Koźle (sobota 15.00, Czwórka)

• Trefl Gdańsk – Skra Bełchatów (niedziela 15.00, Czwórka)

• AZS Częstochowa – AZS Politechnika (poniedziałek 18.00, Polsat Sport)[/ramka]

[ramka]transfery

[b]PGE Skra Bełchatów[/b]

>Przyszli: P. Gacek (AZS Częstochowa), D. Murek (Jastrzębski Węgiel), M. Falasca (Drac Palma Mallorca), J. Jarosz (ZAK SA Kędzierzyn-Koźle), B. Kurek (ZAK SA Kędzierzyn-Koźle), M. Możdżonek (AZS Olsztyn)

[b]Wkręt Met Domex AZS Częstochowa[/b]

>Przyszli: D.Gunia (Resovia/Skra ), P. Zatorski (SMS Spała/ Skra), F. Drzyzga (MOS Wola), S. Mljakow (Itas Trentino), Z. Bartman (Halkbank Ankara), P. Michalczyk (Politechnika), Ł. Wiśniewski (SMS Spała)

[b]AZS Olsztyn[/b]

>Przyszli: T. Józefacki (Resovia), O. Kunnari (AS Cannes), J. Oczko (Delecta), T. Kowalczyk (Politechnika), K. Andrzejewski (Energetyk Jaworzno)

[b]Jastrzębski Węgiel [/b]

>Przyszli: N. Freriks (Knack Roeselare), B. Hardy (Knack Roeselare), S. Pęcherz (Jadar), G. Samica (Sparkling Milano), M. Grygiel (Płomień), A. Nowik (Jadar)

[b]Asseco Resovia SSA Rzeszów[/b]

>Przyszli: trener L. Travica (Tonno Valentia), M. Oivanen (Kastamonu Belediyesi), K. Gierczyński, M. Wika, P. Woicki (wszyscy AZS Częstochowa), B. Gawryszewski (Jadar), P. Strzeżek (MOS Wola)

[b]ZAK SA Kędzierzyn-Koźle[/b]

>Przyszli: trener K. Stelmach, R. Szczerbaniuk (AZS Częstochowa), W. Kaźmierczak (Płomień ), M. Masny (Płomień), D. Lewis (Skra), D. Witczak (Skra II), K. Kacprzak (Delecta), M. Ruciak (AZS Olsztyn), T. Martin (Lokomotiw)

[b]Jadar Sport SSA Radom[/b]

>Przyszli: trener M. Zawieracz (Płomień), Dl Górski (Avia Świdnik), A. Stańczak (Płomień), G. Kosok (Płomień), D. Domonik (Kędzierzyn--Koźle), A. Terlecki (Gwardia), K. Małecki (Kędzierzyn-Koźle)

[b]JW Construction AZS Politechnika Warszawska[/b]

>Przyszli: trener K. Kowalczyk, B. Neroj (Skra), R. Milczarek (Skra), K. Kłos (Metro), J. Tepling (Energetyk Jaworzno), K. Kvasnicka (Resovia), A. Skórski (Fart Kielce), S.j Kapelus (Krymsoda Krasnoperekopsk), J. Gladyr (Lokomotiw Kijów)

[b]Trefl Piłka Siatkowa SA Gdańsk[/b]

>Przyszli: Ł. Kadziewicz (Sparkling), B. Zanuto (Andreoli Latina), J. Bednaruk (Itas), B. Janić (Verona)

[b]Delecta Bydgoszcz[/b]

>Przyszli: S. Pieczonka (Toulouse Volley Ball), P. Lipiński (Jadar), A. Augustyn (Bayer Wuppertal), M. Krzywiecki (SMS Spała/Skra), G. Kokociński (Jadar)

[ramka]Konrad Piechocki, prezes zarządu Skry Bełchatów

Nowy sezon to nowa historia. Co było wcześniej, nie ma znaczenia. Transferowe plany zrealizowaliśmy w 100 procentach. Z roku na rok drużyna jest silniejsza, byłbym więc obłudny, mówiąc, że nie stawiamy sobie najwyższych celów. Chcemy znów zdobyć mistrzostwo, odzyskać utracony Puchar Polski i potwierdzić, że liczymy się w Europie. Hasło: „Kierunek Praga” – gdzie odbędzie się finałowy turniej Ligi Mistrzów – już obowiązuje. Zdajemy sobie jednak sprawę ze skali trudności. W PlusLidze Resovia i Jastrzębski Węgiel nie zadowolą się drugim miejscem. W LM będzie jeszcze ciężej, bo trafiliśmy do najsilniejszej grupy w historii naszych występów w tych rozgrywkach. Każdy z czterech zespołów może wygrać Final Four.[/ramka]

[ramka]Ryszard Bosek, dyrektor sportowy AZS Częstochowa

Faworytem jest uzbrojona po zęby Skra.

O mistrzostwo walczyć będzie z Resovią i Jastrzębskim Węglem, które też miały odpowiednie środki na wzmocnienia. Mimo to twierdzę, że drużyna z Bełchatowa jest najsilniejsza i może przegrać tylko ze sobą. Czasami zdarzają się nieoczekiwane obniżki formy, bywa, że faworyt lekceważy rywala. Musimy też pamiętać, że dla wielokrotnych mistrzów Polski równie ważny jak kolejny tytuł będzie sukces w Lidze Mistrzów. Najbogatsi walczą o mistrzostwo, pozostali o miejsce w czwórce. W tej grupie jest też AZS Częstochowa. Gdyby nie duży upływ krwi, nasze cele byłyby inne. Niestety wszyscy muszą się liczyć z kłopotami finansowymi. Doskonale wiedzą o tym w Olsztynie. Przed rokiem byli ligowym potentatem. Teraz szukają sponsora.

[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[link=mailto:j.pindera@rp.pl]j.pindera@rp.pl[/link][/i]

W siatkarskich rozgrywkach ligowych od lat rządzą najbogatsi. Jeśli jeszcze we władzach klubu są ludzie, którzy potrafią mądrze wydawać pieniądze sponsora, to droga do sukcesu jest znacznie krótsza.

Takim klubem jest Skra. Raul Lozano, były już trener reprezentacji, od dawna skonfliktowany z działaczami Skry, mówił, że skupywanie najlepszych krajowych siatkarzy to na dłuższą metę fatalne rozwiązanie dla polskiej siatkówki.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Siatkówka
Powódź w Polsce. Prezes Stali Nysa: Sport zszedł teraz na drugi plan
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Siatkówka
Rusza siatkarska PlusLiga. Jeszcze więcej mocy
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku