– Nie jest prawdą, że rozważam anulowanie konkursu. Jeśli już wybraliśmy taką drogę, będziemy konsekwentni do końca – powiedział „Rz” Mirosław Przedpełski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Jako ostatni swoją kandydaturę zgłosił Nowozelandczyk Hugh McCutcheon, trener reprezentacji USA, która w tym roku wygrała finał Ligi Światowej i zdobyła złoty medal igrzysk w Pekinie. To pokazuje, jakiej klasy fachowcy zainteresowani są trenowaniem naszych siatkarzy.
Nie zgłosił się natomiast sławny Julio Velasco, ale prezes Przedpełski nie jest tym zaskoczony: – Prowadziliśmy wprawdzie luźne rozmowy, ale żadnych konkretnych zapewnień ze strony Argentyńczyka nie było.
Na liście zgłoszeń są dwaj rodacy Velasco – Daniel Castellani i Jon Uriarte. Obaj grali w drużynie, która zdobyła brązowe medale mistrzostw świata (1982) i igrzysk w Seulu (1988). Castellani był jej gwiazdą. Karierę trenerską zaczynał od objęcia drużyny narodowej Argentyny, z którą dwukrotnie wywalczył srebrny medal w mistrzostwach Ameryki Południowej. Ostatnie sukcesy odnosił w Polsce ze Skrą Bełchatów.
Jeszcze za czasów Raula Lozano namaszczono go na trenera naszej reprezentacji, ale to może być klasyczny pocałunek śmierci. Castellani, który ponoć przysłał najobszerniejszą pracę konkursową, ma równie wielu zwolenników, jak i przeciwników.