Reklama

Nie stracili ani jednego seta

W tych rozgrywkach Polacy wygrywają na razie tylko z Wenezuelą. Dziś drugie spotkanie we Wrocławiu

Publikacja: 03.07.2009 23:46

Marcin Możdżonek w ataku

Marcin Możdżonek w ataku

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

– To tylko Wenezuela, nie ekscytujemy się zbytnio wynikiem. Nasze ambicje sięgają wyżej – powiedział MVP tego meczu Bartosz Kurek. Rezerwowy Skry Bełchatów zdobył 16 punktów, tak samo jak jego były już kolega klubowy Jakub Jarosz. Kurek mówił jeszcze, że każdy z polskich siatkarzy zasłużył, by zostać MVP, a gdyby to od niego zależało, dałby tę nagrodę Jaroszowi lub Pawłowi Zatorskiemu, który w roli libero zastąpił we Wrocławiu Krzysztofa Ignaczaka.

[srodtytul]Szybko i efektownie[/srodtytul]

19-letni Zatorski to jeszcze junior, podobnie jak Karol Kłos, który debiutował w tym spotkaniu. Środkowy Politechniki Warszawa wszedł na boisko pod koniec meczu na miejsce Marcina Możdżonka i pokazał się z dobrej strony, zdobywając dwa punkty, w bloku i w ataku.

Tym razem zmian w drużynie było mniej niż ostatnio. Od początku do końca rozgrywał Grzegorz Łomacz, Jarosz skutecznie atakował, podobnie jak przyjmujący Kurek. Na środku bloku bardzo dobre spotkanie rozegrał Piotr Nowakowski, nieco w cieniu był Marcin Możdżonek. Drugi przyjmujący Michał Bąkiewicz został zmieniony później przez Michała Ruciaka. Szansy gry nie dostali Zbigniew Bartman i Marcel Gromadowski, ale być może zagrają w drugim spotkaniu, bo trener Daniel Castellani nie trzyma się sztywno reguły, która mówi, że zwycięskiego składu się nie zmienia.

Ci, którzy liczyli na długi i pełen emocji mecz, być może są nieco zawiedzeni, ale trudno nie cieszyć się z szybkiego i efektownego zwycięstwa Polaków. – My naprawdę chcieliśmy wygrać, ale wasza drużyna była lepsza – mówił Andy Rojas, który prawdopodobnie będzie grać w przyszłym sezonie w AZS Częstochowa. Rojas przyznał, że goście zaczęli spotkanie bardzo nerwowo, przytłoczeni niesamowitą atmosferą w Hali Stulecia we Wrocławiu. – A do tego Polacy odrzucili nas od siatki skuteczną zagrywką, z którą nie potrafiliśmy dać sobie rady.

Reklama
Reklama

[srodtytul]Pokazali, kto rządzi[/srodtytul]

Przyjmujący reprezentacji Wenezueli trafił w sedno. Sześć asów Polaków przy zaledwie jednym gości i trudny serwis to jedna z odpowiedzi na pytanie, dlaczego zwycięstwo przyszło tak łatwo. W innych elementach przewaga naszych siatkarzy też była widoczna. W bloku 8:4, w ataku 40:36, do tego rywale popełnili więcej błędów własnych (21:16), więc pretensje mogą mieć tylko do siebie.

Pierwszy set wygrany przez Polaków 25:15 pokazał, kto tu rządzi. W drugim Wenezuela walczyła dzielnie do stanu 16:16, ale kilka minut później przegrywała już 20:23. W tej partii polscy atakujący nie byli tak skuteczni jak w pierwszej z tego prostego powodu, że najczęściej mieli przed sobą podwójny blok. Tomasz Wójtowicz, mistrz świata i złoty medalista olimpijski, chwaląc polski młody zespół, wytknął mu jednak, że za mało grał środkiem, co nieco obniża ogólną wysoką ocenę.

W rewanżu Polacy znów będą faworytem. Przyznał to zresztą Rojas, mówiąc, że zasługują oni na grę w finale Ligi Światowej w Belgradzie. Czy tak będzie, przekonamy się jednak dopiero po czterech meczach z Finami, które wypadają na zakończenie fazy grupowej.

[ramka][b]Polska – Wenezuela 3:0 (25:15, 25:22, 25:20) [/b]

[b]POLSKA:[/b] P. Nowakowski, G. Łomacz, J. Jarosz, B. Kurek, Z. Bartman, M. Gromadowski, P. Woicki, K. Kłos, M. Ruciak, M. Bąkiewicz, M. Możdżonek, P. Zatorski (libero).

Reklama
Reklama

[b]WENEZUELA:[/b] D. Yustiz, A. Rojas, J. Silva (libero), R. Valera, C. Luna, L. Diaz, I. Ramos, R. Mendez, I. Marquez, T. Ereu, J.C. Blanco, F. Cedent. Drugi mecz grupy D: Finlandia - Brazylia 0:3 (19:25, 15:25, 23:25).

[srodtytul]TABELA: [/srodtytul]

1. Brazylia 7-0 20 pkt 21:3,

2. Finlandia 3-4 9 11:15,

[b]3. Polska 3-4 8 10:14, [/b]

4. Wenezuela 1-6 5 8:18. [/ramka]

– To tylko Wenezuela, nie ekscytujemy się zbytnio wynikiem. Nasze ambicje sięgają wyżej – powiedział MVP tego meczu Bartosz Kurek. Rezerwowy Skry Bełchatów zdobył 16 punktów, tak samo jak jego były już kolega klubowy Jakub Jarosz. Kurek mówił jeszcze, że każdy z polskich siatkarzy zasłużył, by zostać MVP, a gdyby to od niego zależało, dałby tę nagrodę Jaroszowi lub Pawłowi Zatorskiemu, który w roli libero zastąpił we Wrocławiu Krzysztofa Ignaczaka.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Siatkówka
Trzy sety i koniec marzeń o złocie
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama