Było to pierwsze historyczne zwycięstwo Polek w turnieju GP przed własną publicznością.
Trener Jerzy Matlak zweryfikował skład wyjściowy - zamiast Doroty Świeniewicz i Marioli Zenik mecz rozpoczęły Dorota Pyrkosz i Aleksandra Jagieło. Długo utrzymywał się wynik remisowy. Dopiero od stanu 13:13 Polki zdobyły przewagę i utrzymały ją do końca.
W drugim secie także trwał wyrównany pojedynek. Niższe Japonki z wielkim poświęceniem rzucały się na parkiet, by odbić piłkę. Dzięki temu często prowadziły. Polki nie mogły jakoś zablokować akcji rywalek przy siatce. Przy stanie 23:24 dla Japonek, trener Matlak wziął przerwę, by porozmawiać z siatkarkami. Po niej dwa udane ataki i radość Polek oraz pełnej widowni z wygranego seta.
Trzecia odsłona była podobna. Japonki prowadziły nawet dwoma punktami, a Polki nie reagowały na techniczne triki rywalek. Trener Matlak ponownie próbował rozmową z zawodniczkami ratować sytuację, gdy był remis 18:18. Potem było jeszcze 24:24, 25:25 i 27:25 dla Polek. Za najlepszą zawodniczkę meczu uznano Joannę Kaczor.
[ramka] Odkąd władze światowej siatkówki przyznają Polsce prawo organizacji jednego z turniejów eliminacyjnych, nasza reprezentacja zawsze przegrywała.