Reklama
Rozwiń

Czas na powtórkę

Polscy siatkarze po raz ostatni o złoto mistrzostw Europy grali 26 lat temu

Publikacja: 10.09.2009 20:43

Czas na powtórkę

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Jeszcze kilka tygodni temu nikt nie mówił o medalu. Nieszczęścia spadały na reprezentację jedno po drugim. Najpierw wypadł z gry Mariusz Wlazły, od lat najlepszy polski atakujący. Później okazało się, że Michał Winiarski, podpora Itasu Trentino, zwycięzcy Ligi Mistrzów, musi się poddać operacji barku i na boisko wróci dopiero za kilka miesięcy. I na koniec fatalny uraz Sebastiana Świderskiego, jednego z najbardziej cenionych graczy włoskiej Serie A, który w ostatniej fazie przygotowań do mistrzostw Europy podczas sparingowego meczu Polaków z Bułgarami zerwał ścięgno Achillesa.

Daniel Castellani, trener naszej reprezentacji, przyjął te ciosy, jak przystało na wielkiego w przeszłości zawodnika, najlepszego w historii argentyńskiej siatkówki. Zresztą chyba intuicyjnie szukał zabezpieczenia, dając młodszym szansę gry podczas Ligi Światowej, nie bacząc na wyniki i presję opinii publicznej. Teraz zbiera tego efekty.

Bartosz Kurek, rezerwowy mistrza Polski Skry Bełchatów (prowadzonej trzy sezony przez Castellaniego), wyrasta na wiodącą postać reprezentacji. To samo Michał Bąkiewicz, który choć znacznie starszy i bardziej doświadczony od Kurka, to jednak w Skrze także wchodził na zmiany. A wypożyczony do Kędzierzyna-Koźla inny siatkarz mistrzów Polski Jakub Jarosz potrafi odciążyć pierwszego atakującego Piotra Gruszkę, kiedy zajdzie taka potrzeba.

A przecież Gruszka też nie miał już w tej drużynie miejsca. Gdyby nie plaga kontuzji, oglądałby zapewne mistrzostwa w telewizji. Teraz rzucony w ostatniej chwili na pozycję atakującego (jest nominalnym przyjmującym) raz jeszcze ratuje nasz zespół przed porażkami.

Drużyna Castellaniego nie gra w Izmirze wyśnionej siatkówki. Wie o tym trener, wiedzą sami zawodnicy, ale co ważne, jeszcze nie przegrała meczu, awansując po raz pierwszy od 26 lat do półfinałów. Ten zespół jest twardszy, niż ktokolwiek przypuszczał. W Lidze Światowej, gdy brakowało Pawła Zagumnego, Daniela Plińskiego, Piotra Gacka i Gruszki, przegrywał z Finlandią i męczył się w Caracas z Wenezuelą. Teraz też ma problemy, ale schodzi z boiska zwycięski.

Ostatni medal mistrzostw Europy polscy siatkarze zdobyli w 1983 roku w Berlinie. Przegrali wtedy w finale ze Związkiem Radzieckim, a naszą drużynę, w której grali m.in. Wojciech Drzyzga, Ireneusz Kłos, Wacław Golec, Lech Łasko, Andrzej Martyniuk, Tomasz Wójtowicz i Zbigniew Zieliński, prowadził nieżyjący już Hubert Wagner. To były czasy, gdy w europejskiej siatkówce liczyli się tylko Polacy i ZSRR. Nasi siatkarze zdobyli pięć srebrnych medali ME z rzędu, ale radzieckiej twierdzy nie sforsowali, choć w 1977 roku w Helsinkach, prowadzeni już przez Jerzego Welcza, wygrali z nimi w eliminacjach, a Tomasz Wójtowicz został uznany za najlepszego atakującego turnieju.

Dziś nie ma już ZSRR, ale jest wciąż silna Rosja. Prowadzi ją Włoch Daniel Bagnoli i kto wie, może z nią przyjdzie walczyć Polakom o medal.

[i]Janusz Pindera z Izmiru [/i]

Jeszcze kilka tygodni temu nikt nie mówił o medalu. Nieszczęścia spadały na reprezentację jedno po drugim. Najpierw wypadł z gry Mariusz Wlazły, od lat najlepszy polski atakujący. Później okazało się, że Michał Winiarski, podpora Itasu Trentino, zwycięzcy Ligi Mistrzów, musi się poddać operacji barku i na boisko wróci dopiero za kilka miesięcy. I na koniec fatalny uraz Sebastiana Świderskiego, jednego z najbardziej cenionych graczy włoskiej Serie A, który w ostatniej fazie przygotowań do mistrzostw Europy podczas sparingowego meczu Polaków z Bułgarami zerwał ścięgno Achillesa.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Siatkówka
Powódź w Polsce. Prezes Stali Nysa: Sport zszedł teraz na drugi plan
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Siatkówka
Rusza siatkarska PlusLiga. Jeszcze więcej mocy
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku