PGE Skra prowadzi w tabeli z kompletem zwycięstw. Bez porażki w lidze pozostaje jeszcze tylko Domex Tytan AZS Częstochowa, zajmujący czwarte miejsce.
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w dwóch pierwszych ligowych kolejkach nie stracili nawet seta. W meczu na szczycie ze Skrą musieli się pogodzić z porażką, chociaż pierwszy set, bardzo zacięty (46 minut), zakończył się ich wygraną 35:33.
Na początku meczu działo się najwięcej. Najpierw na dziesięć minut zgasło w hali światło i trzeba było przełączyć zasilanie na kopalniany system awaryjny. Pod koniec seta zadebiutował w nowym sezonie kapitan Skry Mariusz Wlazły, który przez kilka miesięcy leczył kontuzję.
– Cieszę się, że mogłem wreszcie zagrać. Trudno mi ocenić, w jakiej jestem dyspozycji. Mam nadzieję, że będzie lepsza. Trenowałem przez dwa tygodnie i na razie stać mnie tylko na takie krótkie wejścia na boisko – mówił Wlazły.
Kolejne sety mistrzowie Polski już wygrywali: 25:19, 25:21 (gospodarze prowadzili 12:4, ale po serii trudnych zagrywek Marcina Możdżonka Skra wyrównała na 18:18) i 25:23.