Skra ma wszystkie atuty

Dziś w Bełchatowie pierwsze spotkanie Skry z Jastrzębskim Węglem w walce o tytuł mistrza Polski

Publikacja: 06.05.2010 03:18

Mariusz Wlazły (z prawej) jest w wielkiej formie

Mariusz Wlazły (z prawej) jest w wielkiej formie

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Ten, kto ma Wlazłego, wygrywa – to określenie sprawdza się od lat. – Bardzo prawdopodobne, że sprawdzi się i tym razem, bo Mariusz Wlazły jest w znakomitej formie, co udowodnił podczas turnieju Final Four Ligi Mistrzów – twierdzi Ireneusz Mazur, były trener reprezentacji Polski i Skry Bełchatów. – Na Dynamo Moskwa sam Wlazły nie wystarczył, ale w lidze taka dyspozycja to duży atut.

Nie tylko on uważa, że Skra jest zdecydowanym faworytem finałowej rywalizacji z Jastrzębskim Węglem. – Drużyna z Bełchatowa nie ma słabych punktów. Może mieć oczywiście słabszy dzień, przegrać jeden mecz, góra dwa, ale trzy? To po prostu nie mieści się w głowie – uważa Ryszard Bosek, mistrz olimpijski i mistrz świata, były trener siatkarzy z Jastrzębia.

Pierwsze dwa mecze finałowe rozegrane zostaną dziś i jutro w Bełchatowie. Trzeci i czwarty (jeśli będzie potrzebny) w najbliższy poniedziałek i wtorek w Jastrzębiu-Zdroju. Gdyby po czterech spotkaniach był remis 2:2, siatkarze wrócą w przyszły piątek (14 maja) do Bełchatowa, ale Mazur i Bosek są zdania, że to mało prawdopodobne.

– Skra ma po swojej stronie wszystkie atuty. Nie wierzę też, jak niektórzy sugerują, że będzie rozpamiętywać niewykorzystaną szansę w Lidze Mistrzów i Jastrzębski Węgiel to wykorzysta. Ale jestem przekonany, że drużyna Roberta Santillego tanio skóry nie sprzeda. To dobrze zorganizowany zespół, który potrafi walczyć do końca – analizuje szanse obu finalistów Bosek. Mazur zwraca uwagę, że Jastrzębski Węgiel zagra bez presji. Zdobyty Puchar Polski i zapewniony start w Lidze Mistrzów dają duży komfort psychiczny.

Obaj trenerzy uważają, że Skra jest silniejsza na każdej pozycji. Miguel Angel Falasca jest lepszym rozgrywającym od Grzegorza Łomacza, Wlazły skuteczniejszym atakującym od Igora Yudina, podobnie jak Daniel Pliński i Marcin Możdżonek od środkowych Jastrzębia. To samo można powiedzieć o przyjmujących i libero, choć Paweł Abramow i Ben Hardy mogą sprawić sporo kłopotów graczom Skry. Ale Michał Winiarski, Stephane Antiga, Bartosz Kurek i reprezentacyjny libero Piotr Gacek (Skra) to wciąż gwarancja wysokiego poziomu.

Włoch Roberto Santilli pytany o szanse Jastrzębskiego Węgla unika odpowiedzi. Wie, że więcej atutów ma Skra, ale zdaje sobie też sprawę, że siatkówka to gra, w której cuda są możliwe. Jacek Nawrocki, trener pięciokrotnych mistrzów Polski z Bełchatowa, już się przekonał, jak ciężko wygrywać, gdy wszyscy liczą na sukces. A przecież teraz nikt nie wyobraża sobie innego rozwiązania niż kolejny tytuł dla Skry. Nie jest łatwo grać z takim obciążeniem.

Ryszard Bosek na pytanie, w jakim elemencie gry upatrywałby szans Jastrzębskiego Węgla, odpowiada: – Może serwis? Hardy, Yudin, Abramow – ta trójka potrafi uprzykrzyć życie rywalom. No i przyjęcie – musi być  bardzo pewne, bo tylko wtedy Łomacz będzie miał szansę zgubić blok Skry.

Mazur wypowiada się w podobnym tonie. – Jeśli Yudin, Abramow i Hardy będą w życiowej dyspozycji, to może być ciekawie, ale mimo wszystko nie na tyle, by doszło do sensacji. Wcześniej czy później ogromny potencjał Skry weźmie górę.

W meczu o trzecie miejsce ZAK SA Kędzierzyn-Koźle zagra dziś u siebie z Resovią, typowaną wcześniej na rywala Skry w finale.

[ramka]

[b]Finał [/b](do trzech zwycięstw)

Pierwsze mecze: 6 i 7 maja w Bełchatowie: Skra – Jastrzębski Węgiel (18.00).

[b]O trzecie miejsce[/b]

6 i 7 maja w Kędzierzynie-Koźlu:

ZAK SA – Resovia (18.00)

[b]Wszystkie mecze w Polsacie Sport[/b] [/ramka]

Ten, kto ma Wlazłego, wygrywa – to określenie sprawdza się od lat. – Bardzo prawdopodobne, że sprawdzi się i tym razem, bo Mariusz Wlazły jest w znakomitej formie, co udowodnił podczas turnieju Final Four Ligi Mistrzów – twierdzi Ireneusz Mazur, były trener reprezentacji Polski i Skry Bełchatów. – Na Dynamo Moskwa sam Wlazły nie wystarczył, ale w lidze taka dyspozycja to duży atut.

Nie tylko on uważa, że Skra jest zdecydowanym faworytem finałowej rywalizacji z Jastrzębskim Węglem. – Drużyna z Bełchatowa nie ma słabych punktów. Może mieć oczywiście słabszy dzień, przegrać jeden mecz, góra dwa, ale trzy? To po prostu nie mieści się w głowie – uważa Ryszard Bosek, mistrz olimpijski i mistrz świata, były trener siatkarzy z Jastrzębia.

Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń