Jastrzębski Węgiel ma już Puchar Polski i zapewniony start w Lidze Mistrzów, o który Skra wciąż walczy. Jeśli nie zdobędzie tytułu, przyjdzie jej czekać na łaskawość siatkarskich władz i dziką kartę.
Dziś o 20.30 spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju. Daniel Pliński mówi, że Skra jedzie tam wygrać, ale Rosjanin Paweł Abramow, as Jastrzębskiego Węgla, twierdzi, że interesuje go tylko złoto. Jeśli po czterech meczach będzie remis, zadecyduje piąte spotkanie, 14 maja w Bełchatowie.
W rywalizacji o brązowy medal i ewentualny start w Lidze Mistrzów (dzika karta) ZAK SA prowadzi z Resovią 2-0, ale w Rzeszowie (18.00) karta może się odwrócić. Nie chce się bowiem wierzyć, że wicemistrzowie Polski oddadzą miejsce na podium bez walki. Byłaby to też osobista porażka trenera Resovii Ljubomira Travicy z Krzysztofem Stelmachem, szkoleniowcem z Kędzierzyna-Koźla, który w tym fachu jest żółtodziobem.
[srodtytul]Muszynianka walczy[/srodtytul]
– Szczęście było blisko. Nie wiem, co się z nami stało – mówiła po porażce w czwartym półfinałowym meczu z Muszynianką Joanna Szczurek z Dąbrowy Górniczej, która była bliska wyeliminowania mistrzyń Polski. Teraz jest remis 2-2 i o tym, kto zagra z Bielskiem w finale, zadecyduje piąte spotkanie w Muszynie. – Wróciliśmy z dalekiej podróży – odetchnął z ulgą Bogdan Serwiński, prezes i trener Muszynianki w jednej osobie.