O tym, że Gilberto Amauri de Godoy Filho siatkarzem był wielkim, przekonywać nikogo nie trzeba. Przez 17 lat gry w reprezentacji Brazylii zdobył wszystko, co było do zdobycia. Trzy medale igrzysk olimpijskich (złoto - 2004, srebro - 2008 i 2012), trzy tytuły mistrza świata (2002, 2006, 2010), dwa Puchary Świata (2003, 2007), osiem razy triumfował w Lidze Światowej. Zyskał status gwiazdy, jaki w futbolu mają Leo Messi i Cristiano Ronaldo.
Po zakończeniu kariery w 2014 roku wydał autobiografię, w której opowiedział m.in. o dopingowej wpadce (marihuana) i wygranej w dzieciństwie walce z białaczką.
“Mój przypadek do dzisiaj jest przedmiotem badań na Uniwersytecie Federalnym stanu Parana w Kurytybie. Stałem się tam pacjentem X (...) Dla mnie pokonanie tej choroby było jednym z największych zwycięstw w życiu, które wtedy dopiero się zaczynało. Na każdym z moich wykładów, czy to dla chorych dzieci, czy dyrektorów firm, przypominam o tamtym okresie. I za każdym razem się wzruszam. To silniejsze ode mnie” - pisał w swojej książce Giba.
Nauka polskiego
Dziś spłaca dług. Kilka lat temu internet obiegło wzruszające zdjęcie: Brazylijczyk przytula na nim sześcioletnią Lilianę Olszewską, córkę polskiej siatkarki Agaty Mróz, którą nowotwór pokonał. Giba w tym trudnym czasie mocno ją wspierał, oddał na licytację swoją koszulkę, interesował się przebiegiem jej leczenia.
- To Agata sprawiła, że postanowiłem dowiedzieć się więcej o historii Polski, zrozumieć, przez co przeszliście - zaznacza znakomity przyjmujący.
Wciąż angażuje się w akcje charytatywne i społeczne, odwiedza w szpitalach dzieci zmagające się z rakiem, jeździ po szkołach, walczy z otyłością u najmłodszych. Reklamował również polskie produkty ekologiczne.