Reklama

Pierwszy krok do wielkości

Polskie siatkarki awansowały do Final Six, mimo iż w ostatnim meczu przegrały w Boryeong z Koreankami 1:3.

Publikacja: 20.06.2019 18:40

Jacek Nawrocki i liderka jego drużyny Malwina Smarzek

Jacek Nawrocki i liderka jego drużyny Malwina Smarzek

Foto: PAP

Wcześniej jednak pokonały Japonię 3:1 i Dominikanę 3:2, a ponieważ najgroźniejsze rywalki traciły punkty, to nasze siatkarki zagrają w finałowym turnieju Ligi Narodów, który w dniach 3–7 lipca odbędzie się w chińskim Nankinie. Rywalizować tam będą z gospodyniami, Brazylią, Włochami, Turcją i USA.

– Mam nadzieję, że w Nankinie nasze dziewczyny zagrają z ułańską fantazją, bez żadnej presji. One nic nie muszą, a mogą już wiele – mówi „Rz" dwukrotna mistrzyni Europy Dorota Świeniewicz. – Mamy młody ciekawy zespół, który robi wyraźne postępy. I grając z najlepszymi wierzę, że będą jeszcze lepsze, choć nie oczekuję, że wygrają Super Six, bo w Chinach elita pojawi się zapewne w najsilniejszych składach – twierdzi najlepsza przed laty siatkarka na Starym Kontynencie.

Celem Polek w tym roku jest turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Tokio, który zostanie rozegrany w Łodzi, gdzie naszym głównym rywalem będzie Serbia. A później mistrzostwa Europy. Obie te imprezy poprzedzi jednak Final Six.

Dziewięć zwycięstw w fazie interkontynentalnej przy sześciu porażkach dowodzi, że Polki nie będą w Chinach bez szans na dobry wynik. Wystąpią prawdopodobnie w najmocniejszym składzie, z Joanną Wołosz na rozegraniu. Mamy w ataku liderkę (Malwina Smarzek), młodą, mierzącą 203 cm skrzydłową Magdę Stysiak, która potrafi zbombardować rywalki nie tylko atakiem, ale również serwisem, dobre środkowe i solidną libero.

A co najważniejsze, nasza drużyna jest głodna zwycięstw. Tak jak i trener Jacek Nawrocki, który potrafi coraz częściej znaleźć właściwą receptę na wygrywanie. Ostatni raz w finale podobnej imprezy jak Liga Narodów (World Grand Prix) Polki grały w 2010 roku. Czas na kolejny krok do wielkości.

Reklama
Reklama

Już jakiś czas temu pojawiły się pierwsze symptomy, że coś drgnęło. Że polska żeńska siatkówka istnieje i ma się coraz lepiej, a trener Jacek Nawrocki i jego dziewczyny znajdują się na dobrej drodze. Rok temu po dobrym, choć przegranym meczu z Serbią w Makau pisaliśmy w „Rz", że jest się z czego cieszyć. Mistrzynie Europy i wicemistrzynie olimpijskie straciły tam z Polkami pierwszego seta, w dwóch kolejnych broniły piłki setowe. W Makau nasze siatkarki pokonały też Chinki, złote medalistki z Rio de Janeiro, więc opinia, że jest się z czego cieszyć, była jak najbardziej zasadna.

Z kolei po ubiegłorocznym meczu z Serbią przypomniał się rok 2004 i turniej w Dreźnie, gdzie Serbki pod wodzą nowego Zorana Terzicia zrobiły swój pierwszy krok do wielkości. Terzić kłaniał się wówczas Andrzejowi Niemczykowi, trenerowi naszych Złotek w pas, i chyba nie sądził, że kolejne lata przyniosą mu tyle sukcesów i radości.

Kto wie, może podobnie będzie z Jackiem Nawrockim i jego młodą drużyną?

Wcześniej jednak pokonały Japonię 3:1 i Dominikanę 3:2, a ponieważ najgroźniejsze rywalki traciły punkty, to nasze siatkarki zagrają w finałowym turnieju Ligi Narodów, który w dniach 3–7 lipca odbędzie się w chińskim Nankinie. Rywalizować tam będą z gospodyniami, Brazylią, Włochami, Turcją i USA.

– Mam nadzieję, że w Nankinie nasze dziewczyny zagrają z ułańską fantazją, bez żadnej presji. One nic nie muszą, a mogą już wiele – mówi „Rz" dwukrotna mistrzyni Europy Dorota Świeniewicz. – Mamy młody ciekawy zespół, który robi wyraźne postępy. I grając z najlepszymi wierzę, że będą jeszcze lepsze, choć nie oczekuję, że wygrają Super Six, bo w Chinach elita pojawi się zapewne w najsilniejszych składach – twierdzi najlepsza przed laty siatkarka na Starym Kontynencie.

Reklama
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Siatkówka
Trzy sety i koniec marzeń o złocie
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama