Jeszcze nie tak dawno zespół z Bełchatowa czarował formą. Kiedy rozbijał w Maceracie mistrzów Włoch, ręce same składały się do oklasków. Później jednak nie było już tak różowo, choć Sir Safety Perugia, wicemistrzowie Serie A, też nie dali Skrze rady. Prawdę mówiąc, gdyby nie wejście na boisko w newralgicznym momencie mającego problemy zdrowotne Michała Winiarskiego, to Final Four oddaliłby się z szybkością pendolino. Ale Winiarski wszedł, ugasił pożar i Skra pojechała do Berlina.
Mistrzowie Polski nie będą jednak mile wspominać wizyty w stolicy Niemiec. Najpierw przegrali z Resovią 0:3, a w meczu o trzecie miejsce 2:3 z Berlin Recycling Volleys.
W najbliższą sobotę znów staną przed wielkim wyzwaniem. Jeśli w Gdańsku przegrają z Lotosem, to odpadną z rywalizacji w PlusLidze i pozostanie im gra o trzecie miejsce. W ich przypadku to klęska.