Reklama

Puchar Świata w siatkówce: Taka piękna katastrofa

Niewyobrażalne okazało się możliwe. Polacy przegrali 1:3 z Włochami i nie mają kwalifikacji olimpijskiej. Puchar Świata dla USA.

Publikacja: 23.09.2015 19:26

Polski smutek w Tokio

Polski smutek w Tokio

Foto: PAP/EPA

Nic dziwnego, że Polacy nie potrafili na podium w Tokio powstrzymać łez. Zajęli trzecie miejsce, taki scenariusz mógł się zrodzić tylko w głowie czarnego pesymisty. Najpierw dziesięć zwycięstw i sukces na wyciągnięcie ręki, a na koniec porażka i smutne pożegnanie z Japonią. Gorycz potęguje fakt, że Amerykanie, zdobywcy Pucharu Świata, dwa dni wcześniej zostali rozbici przez Polaków.

O tym, że mecz z Włochami niesie duże niebezpieczeństwo, wiedzieliśmy doskonale. Każdy, kto oglądał ich szybkie zwycięstwo z Rosjanami, musiał się obawiać tego spotkania. I nie mogły tej opinii zmienić szczęśliwa wygrana Włochów w tie breaku z Argentyną czy gładka porażka z Amerykanami. Z takimi asami w składzie, jak naturalizowany Kubańczyk Osmany Juantorena czy mający w żyłach rosyjską krew Iwan Zajcew, można zdobywać góry.

Mimo to wydawało się, że polski walec pokona i tę przeszkodę, tak jak przejechał się po Rosji czy USA. Wiara w potęgę ataku Bartosza Kurka, charakter wojownika Michała Kubiaka, talent 21-letniego środkowego Mateusza Bieńka (sześć asów w meczu z Włochami) może była zbyt duża, ale przecież słaby zespół nie wygrywa dziesięć razy z rzędu w turnieju takim jak PŚ.

Mecz o wszystko dla obu drużyn, polskiej i włoskiej, zaczął się tak jak oczekiwano: od twardej walki o każdy punkt, od wymiany potężnych ciosów i wspaniałych obron. Polacy znów przegrali pierwszą partię (24:26), ale nic nie wskazywało, że to może być początek katastrofy. Tym bardziej że drugą rozstrzygnęli pewnie na swoją korzyść (25:22), a w trzeciej prowadzili 6:3 i wydawało się, że są w stanie przełamać Włochów.

Ale to niestety był już koniec dobrych wieści z Tokio. Polakom wystarczyło wygrać dwa sety, by zdobyć kwalifikację olimpijską, lecz w najważniejszym momencie odbili się do ściany. Włosi wygrali 3:1 i zajęli drugie miejsce z taką samą liczbą zwycięstw jak Polska.

Reklama
Reklama

O igrzyska w Rio przyjdzie Polakom walczyć w turnieju kontynentalnym w Berlinie (5–10 stycznia). Wystąpi tam siedem najlepszych drużyn z rankingu Europejskiej Federacji oraz gospodarze. Gdyby zawody odbyły się teraz, w Berlinie zagraliby, oprócz Polaków, mistrzowie olimpijscy Rosjanie, brązowi medaliści MŚ Niemcy, Serbowie, Bułgarzy, Francuzi, Finowie i Słowacy. Ranking może się jednak zmienić po rozpoczynających się 9 października w Bułgarii i Włoszech mistrzostwach Europy.

Te zespoły, które w Niemczech zajmą drugą i trzecią lokatę, dostaną ostatnią szansę olimpijskiego awansu – prawo gry w turnieju interkontynentalnym (15 maja–5 czerwca w Japonii). Udział w nim weźmie osiem ekip – cztery z Azji, dwie z Europy i po jednej z Ameryki Północnej i Południowej. Do Rio pojadą cztery najlepsze zespoły, w tym co najmniej jeden azjatycki.

Nagrody indywidualne PŚ – najlepsi na poszczególnych pozycjach

Przyjmujący: Osmany Juantorena (Włochy), Yuki Ishikawa (Japonia); blokujący: Sebastian Sole (Argentyna), Seyed Mousavi (Iran); libero: Erik Shoji (USA); rozgrywający: Micah Christenson (USA); atakujący: Ivan Zajcew (Włochy); najbardziej wartościowy zawodnik (MVP): Matt Anderson (USA).

OSTATNIA KOLEJKA

Włochy–Polska 3:1 (26:24, 22:25, 25:22, 25:19); Iran–Egipt 3:0; Rosja–Japonia 3:2; Kanada–Tunezja 3:0; Australia–Wenezuela 3:1; USA–Argentyna 3:1

Siatkówka
Startuje PlusLiga siatkarzy. Nowi bohaterowie się przydadzą
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama