"Rzeczpospolita": W Bułgarii i Włoszech ruszają towarzyskie mistrzostwa Europy...
Paweł Papke: Trochę się nie zgodzę. Nasza drużyna deklaruje maksymalną walkę o medale i wierzę głęboko, że jeden z tych medali przywiezie. Rozumiem oczywiście to porównanie do turnieju towarzyskiego wynikające z tego, że mistrz Europy nie uzyskuje kwalifikacji olimpijskiej. Taki system wprowadziła jednak światowa federacja na pewno w uzgodnieniu z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim. Trzeba zacisnąć zęby i pogodzić się z tym.
Jakie jest pana zdanie na temat zasad uzyskiwania kwalifikacji olimpijskiej, gdzie nie daje takiej nawet złoto mundialu?