Brutalny system. Siatkarze walczą o Rio

Cierniowa droga mistrzów świata do igrzysk w Rio de Janeiro.

Aktualizacja: 03.12.2015 06:41 Publikacja: 02.12.2015 20:00

Stephane Antiga na wracającego do zdrowia Piotra Nowakowskiego (z lewej) liczyć jeszcze nie może. Fa

Stephane Antiga na wracającego do zdrowia Piotra Nowakowskiego (z lewej) liczyć jeszcze nie może. Fabian Drzyzga będzie w Berlinie walczył o igrzyska

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Szeroki skład reprezentacji Polski na kwalifikacyjny turniej w Berlinie zaczynający się 5 stycznia już znamy. Są w nim same znajome nazwiska. Stephane Antiga nie zrobił rewolucji, postawił na tych, którzy wygrali mistrzostwa świata i stanowili o sile reprezentacji w tym sezonie.

Brakuje tylko Piotra Nowakowskiego, który niedawno przeszedł operację kręgosłupa i na boisko wróci dopiero za kilka miesięcy. Ale na pozycji środkowego jest z kogo wybierać. Antiga ma Mateusza Bieńka, Karola Kłosa, Marcina Możdżonka i Andrzeja Wronę, do szerokiego składu powołał też Łukasza Wiśniewskiego.

Do reprezentacji wraca Paweł Zagumny, ale za wcześnie, by twierdzić, że zobaczymy go w Berlinie. Pierwszym rozgrywającym, jak na razie, jest bowiem Fabian Drzyzga, a Grzegorz Łomacz, który cały sezon był w składzie narodowej drużyny, bardzo dobrze spisuje się w rozgrywkach ligowych, więc francuscy trenerzy naszej drużyny, Antiga i Philippe Blain, będą mieć wybór.

Wlazły nie wróci

Dziś trudno też przesądzać, kto będzie drugim atakującym. Liderem jest oczywiście Bartosz Kurek, który w PlusLidze spisuje się znakomicie, ale potrzebny mu zmiennik. A z tym jest problem. Mariusz Wlazły zdania nie zmienił i nie zamierza wracać do reprezentacji. Uważa, że swoje już zrobił, i trzeba to uszanować, choć szkoda, bo mógłby pomóc. W gronie powołanych są więc Dawid Konarski, Jakub Jarosz i Grzegorz Bociek.

Ten ostatni wraca po chorobie nowotworowej i dobre mecze przeplata słabszymi, a dwaj pierwsi mają problemy zdrowotne. Konarski kuruje nadwerężone mięśnie brzucha, a Jarosz jest po operacji przepukliny.

Na razie więc cała nadzieja w Kurku, tyle że dziś to chyba najbardziej zapracowany gracz PlusLigi. W każdym meczu Resovii wykonuje po kilkadziesiąt ataków, zdobywa najwięcej punktów i zbiera nagrody dla najlepszego zawodnika, ale istnieje uzasadniona obawa, że kiedy przyjdzie mu skutecznie atakować w Berlinie, będzie już mocno wyeksploatowany. Tym bardziej że jego klubowy zmiennik, Niemiec Jochen Schoeps, jest po operacji barku i w tym sezonie na boisko nie wróci. Stąd decyzja Resovii, by wypożyczyć z Zaksy Kędzierzyn Koźle Dominika Witczaka, który pozwoli Kurkowi nieco odetchnąć.

Wśród reprezentacyjnych przyjmujących też nie ma kłopotów bogactwa, ale Michał Kubiak, Mateusz Mika i Rafał Buszek powinni dać radę, a pomoże im młody Artur Szalpuk, bo chyba na niego postawi Antiga, gdy przyjdzie ogłaszać ostateczny skład na Berlin.

Libero mamy trzech. Tym pierwszym jest Paweł Zatorski, a kandydatami na zmiennika Piotr Gacek lub Damian Wojtaszek. Być może Antiga zdecyduje się zagrać na dwóch libero, wtedy większe szanse miałby Wojtaszek, chyba najlepiej broniący w naszej lidze.

Na razie jednak trwają rozgrywki i wiele się jeszcze może zdarzyć, oby nie było kontuzji. Jeśli Antiga mówi, że jest zadowolony z gry powołanych zawodników, to można być optymistą przed turniejem kwalifikacyjnym w Berlinie, choć będzie on niezwykle trudny. Charaktery i chłodne głowy będą równie ważne, a być może nawet ważniejsze niż umiejętności.

Na początek Serbia

Z grona najlepszych drużyn Europy w stolicy Niemiec zabraknie tylko Włoch, które naszym kosztem, wygrywając z Polską w ostatnim meczu, zapewniły sobie olimpijski awans podczas Pucharu Świata w Japonii. Nie będzie też wicemistrza Europy, Słowenii, bo obecność w finale mistrzostw Starego Kontynentu to za mało, by zagrać w Berlinie, co obnaża słabość regulaminu.

Będą natomiast Francuzi, którzy wygrali w tym sezonie Ligę Światową i mistrzostwa Europy, będą Rosjanie, Serbowie, Bułgarzy, Niemcy, Belgowie i Finowie.

Polacy zaczną turniej w Berlinie 5 stycznia meczem z Serbami. Dwa dni później zagrają z Belgią, a 8 stycznia z Niemcami, w których składzie zabraknie siatkarza Resovii Jochena Schoepsa. Dwie najlepsze drużyny z grupy awansują do półfinału.

Bezpośredni awans na igrzyska w Rio de Janeiro wywalczy tylko zwycięzca turnieju, a te zespoły, które zajmą drugie i trzecie miejsce, dostaną jeszcze jedną szansę, w maju na turnieju interkontynentalnym w Tokio.

System kwalifikacji może więc okazać się brutalny dla największych siatkarskich potęg, gdyby okazało się, że na igrzyskach nie zobaczymy złotych medalistów z Londynu (Rosja), mistrzów świata (Polska) czy Europy (Francja). A jest to prawdopodobne, bo porażka w półfinale berlińskiego turnieju to koniec olimpijskich marzeń.

Szeroki skład reprezentacji Polski na turniej w Berlinie

Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Grzegorz Łomacz, Paweł Zagumny, Paweł Woicki

Atakujący: Bartosz Kurek, Dawid Konarski, Jakub Jarosz, Grzegorz Bociek

Przyjmujący: Michał Kubiak, Mateusz Mika, Rafał Buszek, Artur Szalpuk, Aleksander Śliwka, Wojciech Żaliński

Środkowi: Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Marcin Możdżonek, Andrzej Wrona, Łukasz Wiśniewski

Libero: Paweł Zatorski, Damian Wojtaszek, Piotr Gacek

Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia