Grają u siebie

W czwartek na drodze Polaków do igrzysk w Rio kolejny rywal – Belgia. Mecz o 15.00. Transmisja w TVP 1.

Aktualizacja: 06.01.2016 19:34 Publikacja: 06.01.2016 18:12

Polska radość po wygranej z Serbią

Polska radość po wygranej z Serbią

Foto: AFP

Korespondencja z Berlina

Uśmiech, sporo żartów i skupienie, to pierwsze wrażenie z obserwacji naszej drużyny. W hotelu Holiday Inn East, położonym 9 km od Max Schmeling Halle, poza Niemcami, mieszkają wszystkie reprezentacje. Spotykają się podczas posiłków, w drodze na treningi, mijają na hotelowych korytarzach. Znają się doskonale, ale to nie ma teraz większego znaczenia. Świadomość, że tylko zwycięzca tego turnieju wywalczy olimpijską kwalifikację, a dwie pozostałe drużyny, które staną w niedzielę na podium pojadą w maju do Tokio, by tam spróbować jeszcze raz, jest dominująca. Nic innego się nie liczy.

Polacy mają już za sobą wygraną z Serbami, Niemcy w pierwszym dniu pokonali Belgię. Wczoraj, już po zamknięciu gazety grali bardzo ważny mecz z Serbią. Tylko dwa zespoły z jednej i drugiej grupy awansują do półfinałów, które rozegrane zostaną w najbliższy weekend. Dziś o 15 zaczyna się spotkanie z Belgami, którzy, co podkreślają na każdym kroku, nie zamierzają wywieszać białej flagi. „Czerwone Smoki" wierzą, że są w stanie powalczyć o zwycięstwa zarówno z naszym zespołem, jak i w ostatnim meczu z Serbią.

Prawda jest taka, że z Niemcami przegrali 0:3, ale powinni wygrać pierwszego i trzeciego seta, ale stracili koncentrację i popełnili za dużo błędów. Teraz mówią, że naniosą odpowiednie poprawki i kolejnym rywalom poprzeczkę zawieszą wysoko. Belgijscy dziennikarze, a jest ich kilkanaście razy mniej niż polskich, w sensacyjny sukces jednak nie wierzą. Dla nich żelaznym faworytem są Polacy, którzy w wygranym meczu z Serbami pokazali się z mistrzowskiej strony.

Stephane Antiga podkreśla na każdym kroku dobrą dyspozycję swojego zespołu, ale pewne jest, że nie zlekceważy Belgów. Wie bowiem, że to drużyna zdolna spłatać najlepszym figla. W ubiegłym roku pokonała Francję, w innym spotkaniu z Trójkolorowymi prowadziła 2:0, by przegrać dopiero w tie breaku.

I to wcale nie był jednorazowy wyskok. Podczas mistrzostw świata w 2014 r rozgrywanych w Polsce poważne problemy mieli z nimi również Amerykanie i tradycyjnie Francuzi. O porażkach Belgów w obu przypadkach decydowały piąte sety.

Znaczącą rolę w tej drużynie odgrywa przyjmujący Sam Deroo, od tego sezonu siatkarz ZAKSY Kędzierzyn Koźle. 23 - letni Belg ma znakomite warunki fizyczne (206 cm) i naprawdę duże już umiejętności. Przed rozpoczęciem ubiegłorocznych mistrzostw Europy w Bułgarii dużo dobrego mówił o nim Oskar Kaczmarczyk, statystyk polskiej drużyny i drugi trener ZAKSY. Nie przesadzał, Deroo jest nawet lepszy niż opowiadał, bo robi postępy. Jest duży, silny (105 kg), potrafi zagrać finezyjnego skróta, obić blok rywali, czy popisać się efektownym plasem, ale jak trzeba to oczywiście jest też w stanie huknąć tak, że piłki nie widać.

- Szybko się uczy, mamy fajną drużynę, kapitalnego rozgrywającego (Benjamin Toniutti z Francji), więc Deroo czerpie z tego pełnymi garściami i efekty widać – tak ocenia go jego kolega z Kędzierzyna Koźla, Paweł Zatorski, nasz reprezentacyjny libero. - No i potrafi naprawdę bardzo dobrze zagrywać, tam gdzie chce – dodaje Kaczmarczyk, który od początku nie miał wątpliwości, że to bardzo dobry transfer dla Zaksy.

Kilka miesięcy temu w Warnie sensacji nie było. Polacy pokonali Belgów bez większych problemów i teraz też powinni dać radę. „Czerwone Smoki" mogą postraszyć skutecznym serwisem i szybką, nietypową siatkówką, ale nasi siatkarze mają twardsze argumenty i w ostatecznym rozrachunku powinni wcześniej czy później ich złamać, tak jak złamali Serbów.

Do tego Polacy grają jak u siebie. Publiczność w Max Schmeling Halle jest białoczerwona. Gdyby nie nasi rodacy na widowni byłoby pusto. Zgoda, Belgowie też mają swoich kibiców więc dziś będzie na hali głośno, a jeszcze głośniej jutro, gdy nasi siatkarze zagrają z Niemcami. Ale, o czym piszą miejscowe gazety, to kibice z Polski ratują ten turniej. Mistrzowie świata w tej sytuacji nie mają wyjścia, muszą grać swoje, nie kombinować – jak mówi Antiga, i wygrywać. Do samego końca.

Grupa A

Belgia – Niemcy 0:3

Polska – Serbia 3:1 (22:25, 25:18, 25:23, 25:21)

Niemcy – Serbia, mecz zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety

Dziś grają: Polska – Belgia (15.00, TVP 1).

Grupa B

Finlandia – Rosja 0:3

Bułgaria – Finlandia 3:1

Rosja – Francja, mecz zaczął się po zamknięciu tego wydania gazety

Dziś grają: Bułgaria – Rosja (18.00); Francja – Finlandia (20.30, TVP Sport).

Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448411;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Siatkówka
Powódź w Polsce. Prezes Stali Nysa: Sport zszedł teraz na drugi plan