Nikt nie oczekiwał cudów od piłkarzy ręcznych, ale remisu z Kosowem na wyjeździe i wyszarpanego, minimalnego, zwycięstwa z Izraelem u siebie, chyba nikt nie się nie spodziewał?
Gratuluję awansu do mistrzostw Europy, ale przed tą reprezentacją bardzo dużo pracy. Mieliśmy bardzo łatwą grupę, wyjść z niej, to był obowiązek. Faworytem byli oczywiście Niemcy, ale Kosowo i Izrael to europejska trzecia liga. Jeśli chodzi o potencjał sportowy, to bijemy ich na głową. Tymczasem wcale tego nie pokazaliśmy, graliśmy pod każdym względem fatalnie. Jako byłemu reprezentantowi było mi po prostu wstyd.
Co zawiodło?
Nasi zawodnicy to są fajni ludzie, którzy prezentują dobry poziom sportowy, występują w niezłych klubach, dlatego mecze z Izraelem i Kosowem powinniśmy na luzie wygrać dziesięcioma bramkami. Tymczasem nie działało nic – nie zdobywaliśmy goli z kontry, mieliśmy dziurawą obronę, graliśmy ospale w ataku, popełnialiśmy dużą liczbę błędów. Reprezentanci Kosowa trenują piłkę ręczną amatorsko. Tam nie ma nawet ligi. Dlatego też nie przyjmuję żadnych usprawiedliwień. Remis z Kosowem to jest wstyd na całą Europę, to się nie powinno zdarzyć.
Przeczytaj: Po meczu z Izraelem Polska zagra w ME