RZ: Dotarła do pana waga tego sukcesu?
Bogdan Wenta:
Czekaliśmy na kolejny występ w igrzyskach 28 lat, to dokładnie tyle, ile gram i trenuję piłkę ręczną. Awans jest podsumowaniem mojej prawie czteroletniej pracy z kadrą, ale teraz przede wszystkim jestem ogromnie zmęczony. Odetchnę i na pewno pokażę, jak cię cieszę.
Wie pan już, kto pojedzie do Pekinu?
Będę wybierał z tej samej grupy, która ćwiczy od listopada. Prawdopodobnie będzie można zgłosić 14 piłkarzy i, być może, kogoś zmienić w przypadku kontuzji.