Po pasjonującej walce Polacy pokonali Rosjan w meczu mistrzostw świata w piłce ręcznej w Katarze.
Początek meczu nie należał do biało-czerwonych. Podobnie jak w swoich najgorszych pojedynkach, przespali oni pierwsze minuty i po dziewięciu przegrywali 1:5. Popełniali proste błędy techniczne, łącznie z krokami, i oddawali łatwe do rozszyfrowania rzuty.
Minutę później odblokował się Andrzej Rojewski. Po jego dwóch trafieniach i jednym Przemysława Krajewskiego już w 11. min było 4:5, a w 15. do wyrównania 6:6 doprowadził Michał Jurkiewicz.
Potem nastąpiła seria kardynalnych pomyłek polskiego zespołu. Zaczęło się od niewykorzystanego karnego przez Bartosza Jureckiego, a następnie gubiono piłkę w wydawało się stuprocentowych sytuacjach do zdobycia gola. W efekcie to rywale strzelili dwa gole. Mogli więcej, ale trudną do pokonania zaporą był bramkarz Piotr Wyszomirski. Po drugiej stronie niewiele gorzej spisywał się Wadim Bogdanow i gole nie padały zbyt często.
Polacy ponownie zdołali wyrównać na 8:8. I tak dalej toczyła się gra, niezbyt porywająca w wykonaniu obu ekip. Liczba pomyłek w tym meczu przekraczała chyba dość znacznie średnią z mistrzostw świata. Pomimo tego, że na hali było słychać jedynie doping polskich kibiców ich pupile przed przerwą ani razu nie objęli prowadzenia i do szatni schodzili przegrywając 12:13.