2015 rok, kiedy drużynę do drugiego z rzędu występu w półfinale mistrzostw świata natchnął Kim Rasmussen, był metą lat tłustych. Kontrakt trenera wygasł rok później, a metryki zawodniczek zaczęły wskazywać, że przyszedł czas na przebudowę składu, co dało początek okresowi zawiedzionych nadziei.
Nie sprawdził się w roli selekcjonera Leszek Krowicki, więc od 2019 roku reprezentację buduje Arne Senstad. Najbliższy turniej zweryfikuje wartość jego pracy oraz niepopularnych i trudnych decyzji, które w tym czasie podjął.
Czytaj więcej
Industria Kielce po raz trzeci nie zdołała awansować do finału klubowych mistrzostw świata. Zajęła w turnieju czwarte miejsce. O triumf w imprezie walczyły dwa niemieckie zespoły.
Kibice zobaczą drużynę młodą – tylko cztery zawodniczki skończyły trzydziestkę, jedynie dwie zagrały w drużynie narodowej więcej niż 50 spotkań – ale już doświadczoną. Połowa kadrowiczek występuje za granicą, co także daje podstawy do budowania nadziei na obudzenie wspomnień sprzed lat.
Pomogła Liga Mistrzów
Najważniejsze postacie reprezentacji Polski to rozgrywające Aleksandra Rosiak oraz kapitan Monika Kobylińska, która zna smak półfinału, a osiem lat temu trafiła nawet do najlepszej młodzieżowej siódemki tamtych mistrzostw świata.