Wysłał pan pierwsze powołania i widzimy te same nazwiska, które już w kadrze były. Na początku nie warto zrobić przewrotu na początku pracy?
Marcin Lijewski, selekcjoner reprezentacji Polski w piłce ręcznej mężczyzn: Po to, żeby robić przewrót w reprezentacji, trzeba mieć wielką liczbę zawodników do wyboru. Do tego musi dochodzić komfort pracy, przez co rozumiem zgrupowanie, na którym można zebrać kadrę, potrenować, popatrzeć kto z kim i jak funkcjonuje, jak wypadają rotacje składu. My mamy trzy dni zgrupowania, z czego dwa będę mógł przeznaczyć na pracę i potem od razu lecimy do Włoch na ważny mecz w eliminacjach do Mistrzostw Europy. Zobaczymy jak to zadziałało w piłce nożnej. Przyszedł nowy trener, pojawiły się nowe pomysły, zmienił się trzon drużyny. Piłkarze pojechali na mecz z Czechami, czyli drużyną w ich zasięgu, a dostali takie baty, że nie było co zbierać. Nie chodzi o sam wynik, ale bardziej o fakt, że tam nie było żadnej gry. Właśnie tego chciałem uniknąć. Zawodnicy są ze sobą od jakiegoś czasu, dobrze się znają. Pewne rzeczy mają wyćwiczone i na tym chcemy bazować w najbliższych meczach eliminacyjnych. W dwa dni mogę drobne korekty. Na głębsze zmiany czas będzie później.