Dwie wygrane i prowadzenie w grupie cieszy tym bardziej, że jeszcze kilka dni temu nie wiadomo było, w jakim składzie Polacy wyjdą do gry. Zamieszanie związane z testami na covid przeprowadzanymi nawet w podziemnym garażu oraz brak warunków do treningu nie wybiły zawodników z rytmu. Wręcz przeciwnie, wygląda na to, że jeszcze mocniej ich zmotywowały.
Piłkarze Patryka Rombla pokonali Austriaków, a potem rozbili Białoruś. Drużyny solidne, które poprzednie mistrzostwa Europy zakończyły w czołowej dziesiątce, ale jednak nie potęgi. Z tymi przyjdzie im się dopiero zmierzyć.