"Rzeczpospolita": Lubi pan konfrontacje z takimi zespołami jak Polska? Drużynami, które głównie chcą zamordować grę?
Mikkel Hansen: Zamordować grę... To zawsze jest ciekawe występować przeciwko zespołom, które mają inny styl. Polacy faktycznie są fizycznym zespołem, grającym z wielkim poświęceniem. Ale macie wielu dobrych zawodników, których znam doskonale chociażby z występów w Lidze Mistrzów. Polacy są doświadczeni, od wielu lat grają w reprezentacji, występują w pucharach, grali w silnych ligach. Czekam z niecierpliwością na ten mecz.
Wy lubicie grać szybki handball, Polacy będą robić wszystko by to wam uniemożliwić.
Zdajemy sobie z tego sprawę. Polacy są wolniejsi, bez dwóch zdań. My będziemy się starać, żeby mecz był toczony w jak najszybszym tempie, będziemy przyspieszać, z kolei Polacy będą zwalniać. To będzie bardzo interesujące, kto będzie potrafił lepiej wykonać swoją robotę. Czy nam się uda narzucić nasz styl szybkiego handballa, czy to Polacy nas zwolnią.
Pan gra w PSG, którego właściciele są Katarczykami, ma pan więc siłą rzeczy nieco związków z tym krajem. Rozumiem, że spodziewał się pan, że ten turniej będzie tak pełen przepychu?