W niedzielę mecz Real - Barcelona. Klasyk zranionych gigantów

W niedzielę Real – Barcelona w Madrycie. Obie drużyny mają za sobą trudny tydzień w Lidze Mistrzów i obie liczą, że zwycięstwo w El Clasico da im energię na resztę sezonu.

Publikacja: 27.02.2020 18:56

W niedzielę mecz Real - Barcelona. Klasyk zranionych gigantów

Foto: AFP

Niemal dokładnie rok temu Królewscy przegrali na Santiago Bernabeu dwa mecze z Barceloną (w lidze i Pucharze Króla), a kilka dni później zostali rozbici przez Ajax i nie awansowali do ćwierćfinału Champions League. W tydzień zaprzepaścili szanse na wszystkie trofea.

Po tym, gdy w środę w pięć minut wypuścili z rąk zwycięstwo nad Manchesterem City, koszmary wróciły. Strzelić w Anglii co najmniej dwa gole i wygrać będzie bardzo ciężko. Forma zawodników ofensywnych woła o pomstę do nieba, a lider obrony Sergio Ramos wykluczył się z rewanżu sam (czerwona kartka), ratując zespół przed utratą trzeciej bramki. „Potrzebujemy cudu" – pisze zgodnie hiszpańska prasa.

Real odpadł już z Pucharu Króla i jeśli w niedzielę przegra z Barceloną, prawdopodobnie znów zostanie z niczym. Do Katalończyków będzie tracić wówczas pięć punktów. To może być za dużo, żeby myśleć o skutecznym pościgu.

– Przez trzy, cztery miesiące radziliśmy sobie bardzo dobrze, o czym świadczyły wyniki. W środę zabrakło dziesięciu minut koncentracji. Wierzę, że El Clasico pozwoli nam się odbić – mówi trener Zinedine Zidane.

Jeszcze kilka tygodni temu Królewscy byliby faworytem. Nic nie zwiastowało nadchodzących kłopotów. Mimo słabszej postawy napastników zaczęli rok od pięciu ligowych zwycięstw i zdobyli Superpuchar Króla, pokonując w finale turnieju zorganizowanego przez Arabię Saudyjską Atletico.

Barcelona w tym czasie krwawiła. Przegrała ważny mecz z Valencią, odpadła z Pucharu Króla, nie znalazła zastępcy dla kontuzjowanego Luisa Suareza, a Leo Messi, zmęczony tym, co dzieje się na Camp Nou, zagroził, że poszuka nowego pracodawcy.

Nieudolna polityka transferowa sprawiła, że Quique Setien w rewanżu Ligi Mistrzów z Napoli będzie miał do dyspozycji tylko 12 zdrowych i nieukaranych kartkami zawodników (w tym dwóch bramkarzy). Będzie musiał sięgnąć do rezerw albo po juniorów.

– Zbliżające się El Clasico to wyścig kulawych – twierdzi były piłkarz i trener Realu Jorge Valdano. – Po spotkaniu z Manchesterem City wiele osób mówiło mi, że nie przyjdzie na stadion, by uniknąć cierpienia z powodu kolejnej porażki. Ale to mecz z Barceloną, w nim wszystkie rany mogą zostać zabliźnione. Mimo ostatnich problemów więcej pozytywów widzę w drużynie z Madrytu.

Transmisja w niedzielę o 21.00 w Canal+ i Eleven Sports 1

Niemal dokładnie rok temu Królewscy przegrali na Santiago Bernabeu dwa mecze z Barceloną (w lidze i Pucharze Króla), a kilka dni później zostali rozbici przez Ajax i nie awansowali do ćwierćfinału Champions League. W tydzień zaprzepaścili szanse na wszystkie trofea.

Po tym, gdy w środę w pięć minut wypuścili z rąk zwycięstwo nad Manchesterem City, koszmary wróciły. Strzelić w Anglii co najmniej dwa gole i wygrać będzie bardzo ciężko. Forma zawodników ofensywnych woła o pomstę do nieba, a lider obrony Sergio Ramos wykluczył się z rewanżu sam (czerwona kartka), ratując zespół przed utratą trzeciej bramki. „Potrzebujemy cudu" – pisze zgodnie hiszpańska prasa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Dawid Szwarga odejdzie z Rakowa. Czy do Częstochowy wróci Marek Papszun?
Piłka nożna
Manchester United bije niechlubne rekordy. Na Old Trafford może nie być europejskich pucharów
Piłka nożna
Półfinały Ligi Mistrzów. Paryż chce się dobrze bawić
Piłka nożna
Wyścig żółwi w PKO BP Ekstraklasie. Nikt nie chce być mistrzem Polski
Piłka nożna
Kim jest Arne Slot? Holender, który zastąpi Juergena Kloppa w Liverpoolu