Rz: Jest konflikt Ekstraklasy z PZPN? Pan ma o starcie ligi zupełnie inne zdanie niż Zbigniew Koźmiński.
Andrzej Rusko: Konfliktu nie ma, ale jestem zaskoczony oświadczeniem pana Koźmińskiego. Ekstraklasa SA na mocy umowy z PZPN prowadzi rozgrywki w najwyższej klasie. I to Ekstraklasa SA decyduje o tym, czy kolejka się odbędzie, czy nie. Dlatego z całą stanowczością stwierdzam, że pierwsza kolejka zostaje odwołana. Obradowaliśmy wspólnie, zarząd PZPN podjął decyzję, do której miał prawo, a my w czasie rozmów przedstawiliśmy nasze racje oraz kwestie prawne, których nie mogliśmy zignorować. Jestem prezesem spółki akcyjnej, ponoszę odpowiedzialność za swoje decyzje i nie mogłem się zgodzić na inaugurację ligi w zaplanowanym wcześniej terminie.
Dlaczego?
Otrzymałem informację, że istnieje ryzyko powiększenia rozgrywek za kilka tygodni do 17 czy nawet 18 drużyn. To groziłoby niedotrzymaniem zobowiązań, jakie mam wobec innych klubów. Ustaliliśmy, że liga liczy 16 zespołów, podzieliliśmy pieniądze od sponsorów. Kluby miały prawo na tej podstawie zbudować swoje budżety i podpisywać kontrakty z zawodnikami. Nie mogę teraz powiedzieć, że to wszystko burzymy.
Z kim trzeba uzgodnić kwestię ewentualnego poszerzenia ligi?