Okoliczności nie są więc zachęcające dla ciągle jednego z najbardziej popularnych piłkarzy świata. Książka Wahla, na co dzień etatowego dziennikarza prestiżowego tygodnika "Sports Illustrated", to zdaniem ekspertów przysłowiowy "gwóźdź do trumny Beckhama w Ameryce". Najdrożej opłacany zawodnik w historii soccera w Stanach Zjednoczonych (w sumie, włącznie z prawami marketingowymi miał zarobić w ciągu pięciu lat ponad 250 milionów dolarów), miał wypromować piłkę nożną za Oceanem, ale jego pobyt w Kalifornii okazał się katastrofą pod każdym względem - sportowym i wizerunkowym. [wyimek]"Becks" zaprosił na obiad cały zespół i właśnie wtedy doszło do pierwszego zgrzytu[/wyimek]
"Eksperyment z Beckhamem to historia o kolizji dwóch światów. W jednym miejscu spotkali się najpopularniejszy sportowiec tej planety oraz jego koledzy z zespołu, zarabiający rocznie 12.900 dolarów. Ta drastyczna nierówność była początkiem efektu domina, który doprowadził do całkowitego fiaska" - pisze Wahl, który swój artykuł promujący książkę w "SI" nazwał prosto z mostu: "Jak Beckham to wszystko schrzanił"... Dziennikarz przeprowadził wiele rozmów z osobami związanymi z Galaxy, zawodnikami, menedżerami, aby nakreślić pełen obraz pobytu byłego kapitana reprezentacji Anglii w Los Angeles. Jak wynika z lektury książki - początkowo wszyscy przyjmowali Beckhama z otwartymi ramionami. Nawet Landon Donovan, dotychczas największa gwiazda zespołu, któremu odebrano opaskę kapitana, aby przekazać ją Anglikowi, spotkał się ze swoim nowym kolegą z zespołu na prywatnej kolacji w Beverly Hills po to, aby lepiej się poznać. Obaj piłkarze wzięli ze sobą małżonki, działające w świecie show biznesu - Victorię Beckham i Biankę Kajlih, znaną aktorkę z serialu "Rules of Engagment".
[srodtytul] Wąż w kieszeni gwiazdy[/srodtytul]
Później "Becks" zaprosił na obiad cały zespół i właśnie wtedy doszło do pierwszego zgrzytu. Będąc zaraz po podpisaniu kontraktu na ćwierć miliarda dolarów na sam koniec przyjęcia wyciągnął kartę i zapłacił... wyłącznie za samego siebie.
"Naprzeciwko siebie usiedli Beckham, którego pensja za ten sezon wynosiła 48.2 mln dolarów oraz Kyle Martino, zarabiający 55 tysięcy bez podatków w jednym z najdroższych miast w Ameryce. Real Madryt pokrywał swoim zawodnikom wszelkie koszta posiłków. Piłkarze Galaxy dostawali na wyjazdach dzienną dietę w wysokości 45 dolarów. Tak więc, jak myślicie, co Beckham powinien zrobić"? Nikt nie mógł w to uwierzyć, że ich nowy kolega okazał się dusigroszem - pisze Wahl.