Reklama

Niepokój przed meczem z Irlandią

29 marca reprezentacja rozegra w Dublinie pierwszy mecz eliminacyjny w tym roku. Selekcjoner ma kłopoty.

Aktualizacja: 04.03.2015 19:49 Publikacja: 04.03.2015 18:23

Paweł Olkowski regularnie występuje w Bundeslidze przeciwko doskonałym piłkarzom

Paweł Olkowski regularnie występuje w Bundeslidze przeciwko doskonałym piłkarzom

Foto: AFP

Irlandia jest jedyną drużyną w grupie, z którą Polacy jeszcze nie grali. A wiedzie się jej niewiele gorzej niż nam. Wygrała w Gruzji, z Niemiec przywiozła remis, Gibraltarowi wbiła tyle samo bramek co my – siedem. Przegrała tylko ze Szkocją. Irlandczycy mają 7 pkt, tyle samo co Niemcy i Szkoci. My zdobyliśmy trzy więcej. Ewentualna porażka może oznaczać, że Irlandia zrówna się z nami w tabeli. A ponieważ tego samego dnia – 29 marca – Niemcy grają w Gruzji, a Szkoci z Gibraltarem, w przypadku fiaska w Dublinie możemy spaść jeszcze niżej.

Szczęsny na ławce

Problem polega na tym, że nie wiadomo, w jakim składzie wystąpi nasza reprezentacja, a co za tym idzie – jak zagra. To, co Adam Nawałka zbudował, zaczyna się sypać. Kłopoty zaczynają się od bramki.

Wojciech Szczęsny, który wyrobił sobie pewną pozycję pierwszego bramkarza kadry, stracił miejsce w Arsenalu. Artur Boruc gra w klubie II ligi AFC Bournemouth, we wtorek dobrze spisał się w wygranym 2:1 meczu z Wolverhampton (tam z kolei broni Tomasz Kuszczak, o którym już coraz mniej osób pamięta). Pod koniec stycznia Boruc opuścił dwa mecze z powodu kontuzji szyi, ale nie ma po tym urazie śladu.

Teoretycznie największe szanse na wyjście w pierwszej jedenastce przeciw Irlandii ma w tej sytuacji Łukasz Fabiański. Przejście z Arsenalu do Swansea, gdzie ma pewne miejsce między słupkami, wyszło mu na dobre. Swansea pokonało przed tygodniem po raz drugi w tym sezonie Manchester Utd., a w ostatniej kolejce Burnley. Po tym meczu Polak został wybrany przez dziennikarzy „Guardiana" do jedenastki kolejki Premier League. W hiszpańskim Elche przypomniał o sobie też Przemysław Tytoń.

O formę tylko jednego zawodnika z obrony możemy być spokojni. Kamil Glik cieszy się opinią jednego z najlepszych obrońców Serie A, co jest wystarczającą rekomendacją. Co się dzieje z jego partnerem ze środka obrony Łukaszem Szukałą, dokładnie nie wiadomo. Na początku stycznia przeniósł się ze Steauy Bukareszt do Al-Ittihad w Arabii Saudyjskiej. Wprawdzie jego mecze można oglądać w telewizji, ale ocena formy piłkarza w arabskiej lidze będzie znacznie trudniejsza, niż kiedy grał w Europie.

Olkowski za Piszczka

Kontuzja Łukasza Piszczka, odniesiona w meczu Ligi Mistrzów Borussii z Juventusem, to poważny problem. Ale na prawej obronie przynajmniej jest jeden pewny zastępca: Paweł Olkowski. Nawałka chuchał na niego w Górniku Zabrze, piłkarz dość dobrze sobie radzi w FC Koeln, włącza się do ataków jak Piszczek. Ale jeszcze jego poziomu nie osiągnął.

Kontuzjowany jest też przestawiony przez selekcjonera na lewą stronę defensywy Artur Jędrzejczyk (FK Krasnodar), który zagrał w trzech meczach eliminacyjnych. Nawałka postawi więc pewnie na sprawdzonego Jakuba Wawrzyniaka, który wrócił do Polski z Rosji i gra w Lechii.

Reklama
Reklama

Z pomocnikami też problem. Tylko Grzegorz Krychowiak (Sevilla) gra równo i dobrze. Jakub Błaszczykowski po wielomiesięcznej kontuzji dopiero wraca na boisko (we wtorek wybiegł pierwszy raz od ponad roku w podstawowym składzie Borussi w meczu Pucharu Niemiec).

Jest też jednak i inny kłopot. Ostatni raz w reprezentacji wystąpił w listopadzie 2013 roku, właśnie przeciw Irlandii. Wszystkie ważne zwycięstwa drużyna odnosiła bez niego. A w tym czasie trener arbitralnie pozbawił go opaski kapitańskiej na rzecz Roberta Lewandowskiego, co na ambitnego Kubę nie mogło wpłynąć dobrze. Tyle że on w kadrze nigdy nie zagrał poniżej przyzwoitego poziomu.

Kamil Grosicki (Stade Rennais) jest w podobnej sytuacji. On też leczył kontuzję i dopiero niedawno, po trzech miesiącach przerwy, wrócił na boisko, gdy w pucharowym meczu z Monaco zagrał 17 minut. Sebastian Mila po przejściu ze Śląska do Lechii niczym nie imponuje.

Cała nadzieja w ataku

Wygląda na to, że cała nadzieja w napastnikach. Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik mają strzelić więcej goli, niż obrońcy i bramkarz przepuścić.

Adam Nawałka oraz jego współpracownicy jeżdżą po Polsce i Europie, oglądają kadrowiczów i rozmawiają z nimi. Trener narzeka, że nie ma czasu na wspólne treningi kadry, ale kiedy nadarza się okazja, to jej nie wykorzystuje. Polska jest jedyną liczącą się drużyną w grupie D, która nie wykorzystuje terminów FIFA, aby rozegrać mecze towarzyskie. Są takie terminy w marcu i czerwcu. Niemcy wykorzystają obydwa, Irlandczycy i Szkoci po jednym. Nawałka przyjął inną formę przygotowań. Ostatni raz reprezentacja Polski nie rozgrywała meczów kontrolnych w zimie i wiosną w roku 1982. Wtedy w Polsce był stan wojenny.

Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama