– Mam najlepszą robotę na świecie – mówi Kasper Hjulmand. Sympatyczny trener Duńczyków, odziany w charakterystyczny czarny sweter (uznany już za talizman zespołu), jest jednym z odkryć tych mistrzostw.
Rok po objęciu posady selekcjonera osiągnął z reprezentacją największy sukces od 30 lat. Skorzystał na pandemii. Gdyby Euro odbyło się w pierwotnym terminie, drużynę prowadziłby Norweg Age Hareide, który miał prawo czuć się rozczarowany, bo swoje zadania wypełniał sumiennie, awansując z Danią do 1/8 finału mundialu w Rosji i kwalifikując się na Euro. Był też ceniony i szanowany przez kibiców.